Ziggler negatywnie o The Rocku, Kto zagra w Marine 3?, Nowa polityka WWE
Tak jak się można było spodziewać prawdopodobnie powstanie DVD poświęcone seri zwycięstw Undertakera na Wrestlemani.
Krytycznie o The Rocku na twitterze wypowiedział się Dolph Ziggler. Były mistrz USA skrytykował ilość występów "The great one" w WWE czyli jego lużny terminarz na RAW. Mianowicie tak skfitował zakup figurki The Rocka
"Upewnij się ze pobawisz się nia 4 do 5 pięciu razy w roku"
Oto nowo dodana do WWEShop koszulka Brocka Lesnara.
Bardzo pochlebnie na twitterze na temat Jerrego Lawlera i Michaela Cole'a a konretnie ich pracy na wrestlemanii 28 wypowiedział się Hall of Famer - Jim Ross
"Myśle ze zrobili wspaniała robotę...4 godziny dobrej pracy"
Również komplementów na twitterze nie szczędził Roddy Piper - tym razem w strone walki CM Punka z Chrisem Jericho
"Doznałem wielu emocji w czasie tego pojedynku - a to jest bardzo dobra rzecz. Wielki szacunek dla obu zawodników"
WWE postanowiło wporawdzić nowa politykę dotyczącą storyline'ów. Otóz oficjele chcą by niektóre historie były prowadzone w większym stopniu przez media pokroju twittera. Pierwszymi "ofiarami" tego pomysłu sa mistrzowie Tag - Team z Rosa Mendes. Otóz Diva od niedawna narzeka na to ze walka jej teamu nie została pokazana w głównej karcie Wrestlemani jak i na tapinu Smackdown w Orlando.
Głównymi kandydatami do zastepstwa "Vipera" w "The Marine 3" są : Kofi Kingston, Cody Rhodes, John Cena i CM Punk.
Niewykluczone ze najbliższym rywalem Sheamusa będzie nie kto inny jak sam Brock Lesnar.
Gwiazdy "The Three Stooges" będą goścmi specjalnymi na najblizszym RAW.
RAW 16 kwietnia odbędzie się w Londynie a konkretniej w O2 Arena.
- Bez Jericho, Huntera i Lesnara w Gdańsku, Potencjalne walki na Extreme Rules, Bellas Twins
- WWE, czyli kolebka wrestlingowego syfu - Część I
Komentarze z forum (19)
Skomentuj newsaBrock Lesnar dla Sheamusa? Cóż, albo ktoś oszalał, albo szykuje sie nam sie heelturn Celta, albo będą mieli kolejnego, po Jasiu, wygwizdywanego face'a. Teraz, kiedy nastawienie publiczności do niego zmieniło sie po tej sprawie z Danielem, on ma dostać kolejnego ulubieńca publiczności, który może obijać ile tylko face'ów chce, w tym i niego a i tak będzie cheerowany (tak myśle), co spowoduje że zostanie zabuczany i znienawidzony. Głupota.
A w Marine widziałbym Cody'ego. :)
Sheamus vs Lesnar? Chętnie bym to obejrzał, dwóch silnych wrestlerów ich feud mógłby być ciekawy.
Popieram Dolpha, Dwayne niech wraca na stałe albo spada!
Raw odbędzie się 16 a nie 15 kwietnia
Cytat: PH93
hyhyhy, widzę, wymagania z tego tematu - http://forum.attitude.pl/viewtopic.php?t=12539&start=0 - zostały spełnione w 100%.
Cytat: Przemk0
Sorry za wpierdolenie się z offtopem, ale widziałem, że ostatnio spierałeś się z jakimś sebą, który wypominał Ci błędy i dalej Cię to nic nie nauczyło, więc do akcji postanowił wkroczyć nttn.
Sprawdzaj czasem czemu Mozilla podkreśla Ci jakiś wyraz, bo to wcale nie jest element dekoracyjny.
Zamiast zaśmiecać temat wystarczyło mnie upomnieć na PW lub poskarżyć się do któregoś Administratora na mnie...proste. :)
-Lesnar powrócił i od razu koszulka;d
-Co do polityki, to już efekty dostaliśmy od feudu Rocka z Ceną na twitterze, więc nic z tego nie będzie...
-Sheamus vs Lesnar?Mam mieszane uczucia.
Ciekaw jestem, czy Ziggler faktycznie jest tak głupi i nie potrafi trzymać mordy na kłódkę (to nie pierwszy raz, kiedy wali politycznie niepoprawne stwierdzenia w necie), czy może jest to część jakiegoś - tak teraz przez Vince'a preferowanego - internetowego storyline'u?
Cytat: Kompan
To było raczej do przewidzenia. Brock to nie jakiś pierdas, ale zawodnik, który już wcześniej wyrobił sobie mocną pozycję i reakcje fanów na jego postać były tak proste do przewidzenia jak dodanie dwa do dwóch. Głupotą ze strony WWE by było nie trzepnąć na tym kasy, a im szybciej - tym lepiej, bo nie wiadomo jak bardzo Lesnar uwstecznił się ringowo po takim rozbracie z wrestlingiem i czy później marki także tak hurtowo będą wciągać jego stuf (choć pewnie Brock będzie tak rozpisywany, aby hype na niego był cały czas podtrzymywany).
Cytat: nttn
Równierz komplementów na twitterze nie szczędził Roddy Piper - tym razem w strone walki CM Punka z Chrisem Jericho
hyhyhy, widzę, wymagania z tego tematu - http://forum.attitude.pl/...t=12539&start=0 - zostały spełnione w 100%.
Przemk0 napisał/a:
2] Język Polski na dobrym poziomie
Sorry za wpierdolenie się z offtopem, ale widziałem, że ostatnio spierałeś się z jakimś sebą, który wypominał Ci błędy i dalej Cię to nic nie nauczyło, więc do akcji postanowił wkroczyć nttn.
Sprawdzaj czasem czemu Mozilla podkreśla Ci jakiś wyraz, bo to wcale nie jest element dekoracyjny.
Napuścicie na niego Hadaszyszka :twisted: Ja obecnie kiedy piszę "zresztą", to zawsze mi wyskakuje jego avatar przed oczami :D (chłopak powinien uderzać w kierunku oświaty, bo potrafi nauczyć nawet takiego starego, niereformowalnego babolarza ortograficznego jak ja :wink: )
Heelturn dla Sheamusa to nie taki głupi pomysł. Taki transformacja mogłaby się opierać na zdobyciu pasa WHC. Jeżeli doszłoby do takiego turnu to możemy się również spodziewać przemiany Daniela Bryana i takowe przejście na jasną stronę mocy również mogłoby być podyktowane utratą tytułu.
Rock zasłużył na takie występowanie od czasu do czasu i to w ważniejszych storyline. Zawdzięcza to ciężkiej pracy i tym co osiągnął gdy jeszcze występował regularnie. Równie dobrze mógłby być tak samo nielubiany Undertaker a jak wiemy na zapleczu darzą go wysokim szacunkiem. Więc jeżeli w tym biznesie ktoś ma być nielubiany to takimi osobami powinni być celebryci dostający walki na WM.
O nowej polityce feudów na twitterze nawet nie będę się wypowiadał.
Cytat: -Raven-
Chciałeś chyba napisać "napuśćcie" :lol: .
Generalnie dałem sobie już spokój z poprawianiem innych, tym bardziej, że wolę nie nakręcać pod tym względem zbędnego "hype'u" (że tak to ujmę) wokół mojej skromnej osoby. Wyobrażasz sobie co by było, gdybym to ja się w pewnym momencie pierdolnął? Pół forum by miało zbędną satysfakcję :twisted: .
A co do "zresztą" - bardzo się cieszę, że udało mi się "nawet takiego starego, niereformowalnego babolarza" czegoś nauczyć, choć wbrew pozorom łatwiej kogoś, kto popełnia błędy raz na ruski rok (Ty) niż kogoś, kto myli się dość często i po prostu nie zapamięta. Nie jadę oczywiście w tym momencie w żaden sposób po PH93 i nic do niego osobiście nie mam, ale mimo wszystko - jako redaktor powinien mieć w przeglądarce zainstalowany jednak ten słownik, który podkreślałby błędy.
Cytat:
"Myśle ze zrobili wspaniała robotę...4 godziny dobrej pracy"
Jeżeli chodzi o samą WM'kę to rzeczywiście ciężko się przyczepić, ale już przy video na YT traktującym o powrocie Brocka zauważyłem jeden fajny komentarz:
Cytat:
JR: "Wait a minute... King... King, that's Brock Lesnar! By God, it's Brock Lesnar!!!"
Lawler: 'Aaah!'
JR: "GOOD GAWD ALMIGHTY!!! He's back!"
Lawler: 'What's he doin' here!? He doesn't belong here! Somebody call security!"
JR: "My God!"
Ciężko się z tym nie zgodzić. Powrót Brocka, gdyby za stołkiem siedział wtedy JR, byłby jeszcze bardziej emocjonujący i lepszy. Cole go spartaczył nieumiejętnością odpowiedniego budowania napięcia swoim głosem. Ot - nie umie fajnie krzyczeć (coś, w czym mistrzem był/jest właśnie Ross). Choć z drugiej strony jak go porównać do takiego Tenaya z TNA, to i tak nie ma chyba najgorzej :) .
Cytat:
Taa...
-"It's a shame for they..."
- BOOOOOOOO!!!!
Traktuję to bardziej jako plotkę. Jeżeli Blady nie przejdzie do tego czasu heel turnu, to naprawdę ciężko mi to sobie akurat w tym momencie wyobrazić...
Cytat: maciejex95
[sarkazm mode on] No to przecież mieliśmy dwójkę celebrytów na ostatniej WMce - Marię (swoją drogą pięknie wyglądała w tym outficie :twisted: ) i właśnie Rocka. [sarkazm mode off]
Teraz tak na poważnie. Rock sam jest sobie winny. Najpierw nakręca publikę a potem go pół roku nie ma :roll: Jeżeli chodzi o szeroko rozumiany "backtage" to też się nie dziwię. Ludzie pracują cały rok i w efekcie połowa z nich jest upychana w jakimś tag-teamie, który nawet nie jest elimination style. Tymczasem nasza gwiazdka filmowa, która walczyła przed WM-ką raz (przynajmniej ja tyle pamiętam) dostaję ME, który trwa koło 30min jak nie więcej. Jak na taki Hype to pojedynek był średni (jak pisałem wcześniej - w innych okolicznościach byłby to solidny/b. dobry).
Jeżeli chodzi o Takera to nikt się jakoś więcej po nim nie spodziewa! Wszyscy wiedzą, że miesiąc przed WM wpadnie na Raw wyzwie kogoś na pojedynek i potem raz na tydzień zrobi 10 minutowe promo, które specjalnie nie ograniczy czasu dla innych wrestlerów.
Co do heelturnu Shemusa - nie wydaje mi się, żeby to jakoś specjalnie pomogło. Oczywiście reakcja publiki będzie wtedy adekwatna do roli Rudego, ale mimo wszytko nie o to chodzi. To będzie nadal ten sam Great White (czemu mi to się kojarzy z idealnym tytułem dla mistrza Ku Klux Klan?) tyle, że zmienią się targety Brough Kicków. Z drugiej strony szkoda byłoby zmieniać postać Bryana, bo zdecydowanie teraz jest jakaś.
Cytat: maciejex95
Stawianie w jednej linii Rocka i Undertakera to ryzykowne i błędne założenie. Sam Ziggler, który lubuje się w wypowiadaniu o relacjach w fedce, powiedział bodajże, że Taker i HHH to inny przypadek, ponieważ gdyby biznes tego potrzebował, ci wsiedliby do samolotu i podróżowali razem z WWE. Rock by tego teraz nie zrobił - gwarantuję.
Dla mnie pomysł na feud Bladego z Lesnarem to świetna spraw. Pomijam już fakt, że obaj to całkiem nieźli power wrestlerzy (Lesnar dużo lepszy, ale to przed ośmioma laty...) i przy rozsądnym bookingu mogłaby wyjść naprawdę strawna walka. Głównym powodem, dla którego jestem na tak, jest pewne zmęczenie tym, że w obrazie WWE mocne nazwisko, były wrestler = Cena. Innymi słowy - Vince nie potrzebuje w każdym spektakularnym comeback'u dawać temu powracającemu Jasia. Jakby Lesnar dostał Sheamusa czy Ortona, to również to by się sprzedało. Ponadto Brock na Smacku mógłby podnieść poziom tego show o kilka stopni wyżej i podnieść ten program z dna, w jakim się obecnie znajduje. Przecież i tak nie ma się co łudzić, że Bryan wróci w mistrzowski obrazek - czeka go powrót do midcardu, tak, jak miało to miejsce w przypadku Christiana. Dlatego, jeśli mam do wyboru Cena vs. Lesnar, a Sheamus vs. Lesnar + odciągnięcie tym samym jeszcze na trochę Vipera od tytułu, będę murem za drugą opcją.
Akurat dla mnie feud na lini Sheamus vs Brock jest bardzo realny ze względu na te newsy ze "rudy" ma dostać solidny run - no właśnie a jak najlepiej to zrobić jak nie przez wygranie choćby jakiegoś mini feudu z Lesnarem, wtedy Sheamus będzie zarówno w oczach smartów czy marków postacią która może z każdym obronić pas.
A propos Rocka jako celebryty, na WM pokazana była reklama z kolejnym filmem z jego udziałem. W tym wypadku przydało by się przytoczyć sentencję łacińską i za cholerę nie mogę sobie przypomnieć jak ona brzmiała.
He is not here to promote the movie, he's not here for money, he's here because of people in the arena.
hej. jestem tu nowy o mmam pytanie? skad takie zainteresowanie wrestlmania? widzialem wrestlmanie 28, bylo tam podobno 100tys ludzi na zywo ale przeciez to wszytko jest ustawione , wiec co ludzi tam przyciaga?
Było ok 72 tys : )
Wiesz takie hity filmowe też są ustawione czyt. reżyserowane a jednak cieszą się jeszcze większym zainteresowaniem niż wrestlemania.
Cytat: sebson
100 tysi nigdy nie było o ile mi wiadomo. Najwięcej osób zebrała WrestleMania III i, jeżeli teraz się nie mylę, na widowni zasiadło tam wtedy ok. 93 tysięcy fanów. Sama WM'ka 28 zgromadziła zaś blisko 79 tysięcy.
Zainteresowanie WrestleManią? Ot, największa gala wrestlingu na świecie. Niesamowita otoczka, najbardziej promowane pojedynki i bardzo często najlepsze (bądź jedne z najlepszych) walk w roku w amerykańskim mainstreamie tego "sportu".
No właśnie. "Sportu". Pytasz się czemu ludzie chodzą na gale wrestlingu skoro są one ustawione. Powinieneś się raczej zapytać na czym właśnie ów wrestling polega.
Lwia część publiczności (zwłaszcza dzieci) po prostu w to wierzy i 'łyka wszystko jak młode pelikany', jak pewien kolega z tego forum ma w zwyczaju pisać :wink: . Takich ludzi, w terminologii, nazywamy "markami". A co z tymi, którzy oglądają to już jakiś czas, zdążyli się "pokapować", że coś jest nie tak i którzy dowiedzieli się już o co chodzi?
No właśnie. To nie jest sport. Ba, powątpiewam nawet, czy to wbrew pozorom nawet udaje być sportem. Kiedy pierwszy raz się na to patrzy, to owszem, można odnieść takie wrażenie. Dlatego też między innymi dość duże tą rozrywką zniechęcenie (przynajmniej w naszym kraju), bo skoro "udawane", to od razu 'głupie', 'bezsensowne', 'dla debili' i ogólnie traci z góry na wartości.
Samo WWE (organizacja) mówi jednak przecież, że obraca się w biznesie "sportowej rozrywki" (sports entertainment), a 'wtajemniczeni' fani oglądają to po prostu bardziej jak film tudzież jak serial, niżeli rzeczywiście jakąś rywalizację sportową. Btw. takich nazywamy "smartami" (przeciwieństwo marków).
Na co więc patrzeć? Wbrew pozorom - na wiele. Jak się człowiek wkręci, to czasem potrafi to wywołać dość dużo emocji. Walki są ustawiane przez scenarzystów (tzw. 'bookerów'), jednak do momentu ich zakończenia nikt nie wie kto wygra. Oczywiście można jednak, na podstawie różnych czynników, zacząć przypuszczać i sprawdzić pod koniec, czy nasze rozważania okazały się słuszne.
Jeżeli miałbym określić wrestling najprościej jak tylko bym umiał, to powiedziałbym, że jest to "serial, na który publiczność i widzowie go oglądający mają pośrednio jakiś wpływ" (tym się to np. różni od, dajmy na to, Mody na Sukces albo czegoś w tym stylu). To, czy dany wrestler będzie wygrywał i czy będzie zdobywał pasy jest w dużej mierze zależne od publiczności obecnej na galach (podejrzewam więc, że jest to też odpowiedź na Twoje pytanie). Najgorszym dla zawodnika jest brak jakiejkolwiek wywołanej reakcji i bycie obojętnym dla widzów. Musi on po prostu dostarczać JAKIEŚ emocje. Dzięki temu wspina się na szczyt i dzięki temu (głównie, choć oczywiście nie tylko) scenarzyści (bookerzy) dają takiemu komuś więcej walk do wygrania i czasem nawet pasy mistrzowskie (które, pomimo "ustawiania" tego 'sportu', mają mimo wszystko realne znaczenie i wiążą się zarówno z mocną pozycją w federacji, jak i z rozgłosem medialnym). Wrestling to nie tylko jednak pojedynki. Jak wspomniałem, najważniejsza jest reakcja publiczności - dlatego w pewnych federacjach taką samą, a może nawet i większą rolę odgrywa już stricte aktorstwo i charyzma zawodników. Chodzi tu przede wszystkim o wyróżnianie się za mikrofonem w tak zwanych segmentach mówionych, co jeszcze bardziej prowokuje publiczność do "reagowania".
Starałem się w pigułce najlepiej jak umiałem to opisać, ale ciężko to wszystko wytłumaczyć w jednym poście w prosty sposób. Nie chce mi się tu też teraz streszczać wszystkich zasad jakimi ten biznes się kieruje, bo pewnie nocy by mi nie starczyło, a i też o czymś bym jeszcze zapomniał. Jak więc się dowiedzieć o co dokładnie biega? Cóż, ja, będąc na początku również bardzo zielonym, zaczynałem po prostu od... śledzenia tego forum. Ściągałem z niego gale, oglądałem, a zaraz potem wchodziłem w "Dyskusje" i czytałem recenzje oraz rozmowy na temat tego, co właśnie obejrzałem. Nie minęły trzy miesiące i, na podstawie wielu opinii innych ludzi, sam zdążyłem sobie już wyrobić własne zdanie na różne tematy. Naprawdę takim sposobem w krótkim czasie da się opanować całą terminologię i z grubsza te ważniejsze zasady kierujące tą rozrywką.
Gwarantuję Ci, że wrestling nie jest mimo wszystko tak debilny jak na pierwszy rzut oka się wydaje i można czasem prowadzić o nim bardzo ciekawe wymiany zdań z innymi. Po Twoim poście wyżej wnioskuję, że na razie z nim zaczynasz, więc osobiście polecam się w niego (przynajmniej spróbować) głębiej wkręcić :) . Pozdrawiam.
hadaszyszek - napisałeś takiego posta, że go sobie wydrukuję i jak ktoś znowu będzie mnie pytał skąd u mnie zainteresowanie wrestlingiem to dam mu to do przeczytania.
Dzięki za newsy. Te są wyjątkowo ciekawe więc warto podziękować za nie podziękować niczym Blaze za artykuł sprzed trzech lat.
Komentarze