Walka wrestlingowa na prezentacji nowej ramówki Extreme Sports Channel - Relacja
Stacja "Extreme Sports Channel" postanowiła uświetnić prezentację nowej ramówki, walką zapasów zawodowych. Było to bezprecedensowe posunięcie, gdyż żadna stacja TV nie zdecydowała się jeszcze na wykorzystanie wrestlingu w celach promocyjnych. Nie bez znaczenia jest tutaj oczywiście obecność tej rozrywki w ramówce stacji. I nie mówimy tutaj o epizodycznych programach, jak wszyscy doskonale wiedzą Extreme proponuje pełen pakiet najważniejszych programów federacji WWE. Oglądalność owych programów także przemawiała za naszę ulubioną rozrywką.
Zatem stało się, 30 września 2010 roku w studiu Hollywood Event & Production House mieli zmierzyć się europejscy zawodnicy Bernard Vandamme i Cybernic Machine. Jak już wspomnieliśmy walka miała uświetnić prezentacje nowej oferty programowej kanału. Dodatkowo organizatorzy zapowiadali konkurs z nagrodami.
Impreza była zamknięta, zatem postanowiliśmy podzielić się z wami skromną relacją z tego wydarzenia.
Na miejsce (okolice elektrociepłowni Siekierki) dotarliśmy planowo ok. godziny 20stej w 4 osobowej redakcyjnej reprezentacji. Przywitał nas czerwony dywan prowadzący do blaszanego budynku. W środku chwilka na autografy na liście i byliśmy już w sali głównej. Najbardziej rzucił się w oczy ring, który sprawiał wrażenie solidnego co się potwierdziło w trakcie walki. Oprócz ringu zorganizowane zostały stoliki, bar, szwedzki stół z poczęstunkiem, kilka konsol podłączonych do sporych telewizorów oraz uwaga... elektryczny byk. Z byka nie skorzystaliśmy, za to po chwili rozmowy udaliśmy się do baru. Liczba gości rosła z minuty na minutę, a my korzystając z podpowiedzi ukrytych na sporych plakatach wypełniliśmy pytania do konkursu z nagrodami. Do wygrania były kupony na extremalne przeżycie o wartości 1500 zł (zwycięzca) oraz 1000 zł (2 i 3 miejsce), więc po cichu liczyliśmy na sukces.
Ring w głównej sali.
Wśród zaproszonych gości zaczęły pojawiać się prawdziwe gwiazdy sportu jak Paweł Skrzecz czy też Paweł Nastula. Imprezę zaś miał poprowadzić Andrzej Supron. Kątem oka zauważyliśmy też wrestlerów, okazało się iż zamiast zapowiadanego Cybernetic Machine pojawił się Crazy Sexy Mike. Dla nas ta zmiana nie miała większego znaczenia i oczekiwaliśmy już zapowiedzianej walki.
Właściwa części imprezy rozpoczęła się od przywitania znamienitych gości wśród których oprócz wyżej wymienionych znaleźli się też Monika Pyrek i Robert Korzeniowski. Przywitano także oficjeli kanału Extreme i właściwa część mogła się rozpocząć. Zanim jednak obiecana walka, to dane nam było zobaczyć występ grupy tanecznej Bell Arto składającej się 4rech urodziwych blondynek. Miły dla oka element, jednak po jego zakończeniu przyszedł czas na punkt kulminacyjny programu. Prowadzący Andrzej Supron zamienił się w sędziego... a na ringu jako pierwszy pojawił się Crazy Sexy Mike (Niemcy). Mike starał się wzbudzić niechęć do siebie jednak, co nie było niespodzianką, dosyć przypadkowa publiczność reagowała raczej obojętnie. Następnie na ring wkroczył Bernard Vandamme (Belgia) reklamowany jako były mistrz Europy (chodzi tutaj o mistrzostwo federacji Eurostars której jest założycielem). Całemu wydarzeniu towarzyszyła oprawa muzyczna.
Sexy Mike zaczepia publiczość.
Sam pojedynek był przeciętny, jednak nie o poziom chodziło tego wieczoru. Wszyscy uczestnicy walki wraz z komentatorem starali się nieco pobudzić publiczność co udawało się im z różnym skutkiem. Walkę wygrał Van Damme, a Crazy Sexy Mike nie krył rozczarowania i miał pretensje do sędziego.
Po walce zostaliśmy uraczeni jeszcze raz występem tanecznym dziewczyn oraz dowiedzieliśmy się iż nie wygraliśmy konkursu. Extreme zaprezentowało także film nawiązujący do ich nowej ramówki.
W pewnym momencie gdy większość osób myślała iż atrakcje zapaśnicze się skończyły to w okolicach ringu pojawił się Crazy Sexy Mike i zażądał rewanżu. Do takowego nie doszło jednak mimo tego obaj zawodnicy mieli kilka minut, aby znów sprawdzić się w ringu. Krótkie wyrównane starcie w którym Sexy Mike udowodnił, że jego przegrana mogła być przypadkowa.
Sexy Mike wyzywa Bernarda na kolejne starcie.
Oficjalna część wieczoru była już zakończona i większość gości zajęła się celami towarzyskimi. Wrestlerzy pojawili się wśród gości jedynie na chwilę, więc na rozmowę nie było czasu jedynie na pamiątkowe zdjęcie.
Attitude i Bernard Vandamme.
Podsumowując, widać iż wrestling stanowi już podwaliny ramówki Extreme i sama stacja nie ma zamiaru tego ukrywać a wręcz chce się tym chwalić. Zresztą dostaliśmy cynk, że nie byliśmy jedynymi fanami wrestlingu i "ciche" zainteresowanie było wśród sporej ilości gości.
- John Cena, Kurt Angle/WWE, Smackdown Spoilery, Dudebusters, Chris Benoit, Edge i inne
- Oglądalność WWE w Polsce (Extreme Sports Channel)
Komentarze z forum (7)
Skomentuj newsaa jak z perspektywą nadawania całości oraz zminimalizowac poślizg ?
Jak widać wrestling staje się w naszym kraju coraz bardziej popularny, oby tak dalej. Mamy wszystkie tygodniówki WWE i gale ppv, wrestling staje się podstawowym programem na Extreme. Czego chcieć więcej?... TNA :P Przemk0 wielkie dzięki za relację.
Ciekawe zestawienei Andrzej Supron sędzią :shock: xD. Na gali pojawiły się naprawde znakomite nazwiska.
Czy to ten sam ring, po którym jeździcie na forum, że się rozlatuje? :) Widać łatka ESC robi swoje..
A żeby nie robić offtopu - cieszy takie podejście stacji ESC do tematu wrestlingu, widać, że biorą to na poważnie. Obecność Pana Andrzeja robi swoje i mieliśmy kilka znanych nazwisk. Nie chce nic sugerować, ale Robert Korzeniowski to dyrektor TVP Sport :)
Tak to że było to wydarzenie organizowane przez ESC przesłoniło nam oczy i ring wydał się nam solidniejszy :shock: :lol:
Nie, po prostu rzeczywiście sprawiał wrażenie solidniejszego w porównaniu do tego z TBW i tyle. Nie wiem czy wypożyczyli go z DDW, podrasowali ten z TBW czy też Bóg wie skąd go wytrzasneli. Nie obchodzi mnie to. Wyglądał solidniej i tyle... bez drugiego dna którego się doszukujesz... geeez.
Czteroosobowa ekipa? A gdzie czwarty(a)? I szefie, gdzie firmowa koszulka? ;)
RazorR szybciej spierdzielił.
Jechałem prosto z pracy i nie wziąłem "firmowej" na przebranie. :)
Komentarze