Umaga nie żyje!

Paweł Sobociński (nasjazz)
Newsów: 74

Były zawodnik WWE Edward "Umaga" Fatu znajduje się obecnie w szpitalu w Houston, w bardzo ciężkim stanie. Jeden z jego wieloletnich przyjaciół określa jego stan jako "zagrażający życiu".

Szczegóły są na ten moment nieznane, ale mówi się o tym, że zasnął on wczoraj podczas oglądania telewizji a jego żona znalazła go kilka godzin później nieprzytomnego z krwią płynącą z nosa. Został on natychmiast przetransportowany do szpitala.

Ken Anderson napisał następującą wiadomość na swoim Twiterze "Zmówcie modlitwę za mojego człowieka Umagę"

======================================================================
Update

Jak poinformowała strona internetowa WWE, Eddie "Umaga" Fatu zmarł dziś o północy czasu polskiego po drugim ataku serca. Miał tylko 36 lat...

Attitude łączy się w bólu z rodziną i składa hołd Eddiemu, który cały poświęcił się swej pasji i zawodowi.

dodane przez Paweł Sobociński (nasjazz) w dniu: 04-12-2009 20:59:29

Komentarze

Komentarze z forum (46)

Skomentuj newsa

: : (opcjonalnie) :

Oj, szkoda Umagi.
Nie przepadałem za nim, ale naprawdę jest dobrym zawodnikiem.
Mam nadzieję że przeżyje.

napisane przez midern w dniu : 04-12-2009

DarkSam, zabije Cię. Myślałem że Umaga naprawdę nie żyje, a tu ten news dodaje mi trochę otuchy. Mimo to nadal nie czuje się wesoło, gdyż bardzo dobry wrestler walczy o życie. Mam nadzieję że Umaga wyjdzie z tego i będzie mógł dalej walczyć na ringu.

napisane przez Hrystek w dniu : 04-12-2009

Widzę że jest już news więc skasowałem swój wątek na forum, tu jest link i treść:

http://pwtorch.com/artman2/publish/WWE_News_3/article_37163.shtml

According to several sources, PWTorch has been told that friends and fellow wrestlers have been notified that former WWE star Umaga (Eddie Fatu) was found dead today by his wife. Another source says he is in grave condition and hospitalized on life support awaiting his family's arrival.

ProWrestling.net has reported that a family member said reports of his death were premature. Multiple sources say his situation is "extremely serious" and "grave" and that family members are being told to rush to the hospital.

The suspicion is prescription pills is the cause, as Umaga was reportedly found bleeding from his nose and mouth.

Umaga's family lives in Spring, Texas (just north of Houston) to support his son, who plays Running back for the Klein Oak High School football team in Spring.

We have also learned that WWE will be issuing a statement later today or this weekend once information is released by his family.

Umaga was released from his WWE contract in June after failing WWE's Wellness Policy for the second time. He was on the Hulkamania Tour in Australia that just concluded last weekend.

Mr. Kennedy (Ken Anderson) was on the Australian Tour and posted a brief note on Twitter: "Say a prayer for my boy Umaga."

Żal chłopa. Wygląda na atak serca spowodowany painkillerami. Trzydzieści sześć lat, rany :/

napisane przez Spinebuster w dniu : 04-12-2009

To już chyba potwierdzone, tylu wrestlerów tweetowało o tym, Umaga nie żyje.
Kolejny dobry chłopak zniszczony przez sterydy i inny syf :(.

napisane przez Vovi w dniu : 04-12-2009

Bądźmy dobrej myśli, za zagranicznych stronkach twierdzą że Umaga nadal żyje... Poczekajmy do jutra żeby być na 100 % pewni... Takie gdybanie do niczego nie prowadzi.. Choc mam nadzieje ze Umaga z tego wyjdzie...

napisane przez TakerFanKrk w dniu : 04-12-2009

Czuję się trochę dziwnie, bo jeszcze niedawno mogliśmy oglądać Umagę w WWE, a teraz takie bum! Lecz wierzmy w to o, że Edward wyjdzie z tego cało... Interesuje mnie to jak doszło do całego zamieszania, bo jakoś nie wierzę w to, że Umaga zasnął przy telewizorze i nagle bum, ale kto wie... I mam nadzieję, że wrestler jeszcze nie umarł...

napisane przez Longer w dniu : 04-12-2009

Oficjalnie, na stronie WWE pojawiła się informacja o jego śmierci
RIP Eddie [*]

napisane przez mangol w dniu : 05-12-2009

http://www.wwe.com/inside/news/12849630

Edward "Umaga" Fatu umarł. Ciekawy wrestler, dobry worker, klasyczny gimmick, biedny człowiek... R.I.P.

napisane przez Spinebuster w dniu : 05-12-2009

[*] niech mu ziemia lekką będzie. Osobiście fatu nie był dla mnie jakąś szczególną postacią, ale serdeczne podziekowania za cały wkład i serce jakie włożył w tą dyscypline. Serdeczne kondolencję dla jego żony i bliskich, miejmy nadzieję, że Tam gdzie teraz jest jest mu jak najlepiej. Pozdrawiam wszystkich fanów Umagi i forumowiczów. :sad:

napisane przez Valur w dniu : 05-12-2009

Czyli jednak to prawda :(( Śmierć nadal zbiera krwawe żniwo wśród gwiazd wrestlingu ;/ Spoczywaj w pokoju [*] Big Boss Man chyba też skończył w taki sposób o ile mnie pamięć nie zawodzi..
Wydaję mi się że w poniedziałek wyemitują specjalną edycję RAW wspominającą Umagę...

napisane przez TakerFanKrk w dniu : 05-12-2009

Cóż, nie przepadałem za nim jako za Wrestlerem, ale nie miałem ogólnie nic do niego. Szkoda go trochę, bo był naprawdę dobrym wrestlerem i przyznam, że z chęcią oglądałem jego walki.

napisane przez Persiu w dniu : 05-12-2009

Jestem naprawdę smutny. Mimo, że zawsze uważałem go za tego złego i nie do końca sprawnego psychicznie, to mój punkt widzenia zmienił się dopiero wtedy, gdy dowiedziałem się czym naprawdę jest wrestling. Odszedł wspaniały zawodnik, ale uczynił to zdecydowanie przedwcześnie. Nic więcej nie mogę powiedzieć...

Spoczywaj w pokoju.

napisane przez Menez w dniu : 05-12-2009

Nie ma to jak wrócić z kilku piwek i dowiedzieć się o śmierci kolejnego wrestlera... Nie chcę popadać w patos, chociaż jestem zszokowany i - nie ma co ukrywać - trochę smutny. Nie byłem wielkim fanem Umagi, ale staram się zrozumieć dramat Eddiego Fatu i jego rodziny. Niech spoczywa w pokoju.

napisane przez SixKiller w dniu : 05-12-2009

No to nie dobrze się nam dzieję, bo Umaga to za czasów markowania był dla mnie ktoś zły i słaby, a teraz trochę źle czuję się z tym, że w ogóle tak kiedyś sądziłem, gdyż ten wrestler był całkiem dobrym zapaśnikiem. Szkoda, że kolejna gwiazda wrestlingu zmarła, no ale cóż, najwyraźniej tak miało być. Spoczywaj w pokoju Edward.

napisane przez Longer w dniu : 05-12-2009

Kiedy się o tym dowiedziałem odrazu mi się zrobiło smutno.Może nie byłem jego wielkim fanem ani nie był najlepszym wrestlerem mimo to lubiłem go.Szkoda go i to bardzo... Rest In Peace.

napisane przez TakeR w dniu : 05-12-2009

Straszne, naprawdę straszne, co dopalacze robią z życiem ludzkim. Podobno umarł o północy polskiego czasu, kiedy w szpitalu dostał drugiego ataku serca. Spoczywaj w Pokoju Eddie...

napisane przez miszcz_94 w dniu : 05-12-2009

Nie mogę w to uwierzyć.
Jeden z najlepszych Heavyweightów (Jak na swoje warunki bardzo sprawny i szybki) i co najważniejsze jeszcze młody zawodnik. Szkoda. :sad:

napisane przez AGNKP w dniu : 05-12-2009

Bardzo dobry zawodnik jak na standardy WWE. Pamiętam go jeszcze jak walczył kilka lat temu jako Jamal w WWE, a później także w All Japan jako członek RO&D. Niech spoczywa w pokoju.

napisane przez Euz w dniu : 05-12-2009

W takich sytuacjach, gdy umiera kolejny wrestler, aż chce się zastanowić nim wcześniej się pojedzie po kimś, że jest słaby itd (nie mówię, że sądziłem tak o Umadze). Bo ten przykład pokazuje, jak oni wiele poświęcają by robić to co kochają. Wielka szkoda, bo cały czas liczyłem, że w końcu wróci do TNA.

napisane przez estevez w dniu : 05-12-2009

Stałbym się człowiekiem z kamieniem zamiast serca gdybym napisał, że do tej tragedii musiało wczesniej czy później dojść. Jednak znając problemy Umagi każdy z nas wiedział, że ten bez wątpienia dobry zawodnik wagi cieżkiej musi się opamiętać, by ratować nie tylko swoją karierę, lecz całą przyszłość.
Niestety....nie ocalił ani kariery, ani swojej egzystencji...ale nie mnie jest oceniać, gdyż też jestem zwykłym śmiertelnikiem.

napisane przez RR w dniu : 05-12-2009

Bardzo mną wstrząsnęło, gdy sie dowiedziałem wczoraj że Umaga jest ciężkim stanie, ale gdy przeczytałem parę postów na poprzedniej stronie, że Umaga nie żyje, to mnie aż wyprostowało i zrobiło mi sie gorąco :(
Był naprawdę dobrym zawodnikiem :(
Wrestlerzy często kończą w ten sam sposób - atak serca :???:
Umaga - [*] :cry:

napisane przez midern w dniu : 05-12-2009

Czytalem wczoraj, ze jest w ciezkim stanie ale mimo wszystko nie dochodzilo do mnie, ze taki moze byc tego final.. Byl za mlody by umierac.. Niestety kolejny wrestler odszedl.. tym razem nie jest to ktos kogo wspominam z czasow mlodosci, a niedawny mlody dobry wrestler, ktory jeszcze mial kariere przed soba.. :|

napisane przez N!KO w dniu : 05-12-2009

Doskonały zapaśnik , w beznadziejnym gimmicku . Takie jest moje zdanie na temat jego współpracy z WWE , wielka szkoda , że już go nie zobaczymy w ringu .

napisane przez kmL w dniu : 05-12-2009

O kurcze... dopiero teraz zobaczyłem ten news... Nie dożył nawet 40-stki. Wielka strata dla wrestlingu, bo mimo swoich potężnych gabarytów Umaga był na prawdę dobrym wrestlerem. Więc dla wielu pojedynek marzeń z Samoa Joe nie dojdzie do skutku, wielki smutek, żal... Co można więcej napisać ? Ja na pewno będę go pamiętał tylko przez jego walki w wwe, bo nigdzie indziej nie miałem okazji go zobaczyć.

napisane przez SaigeY w dniu : 05-12-2009

Bardzo smutna wiadomość :(

Umaga był dobrym wrestlerem, jego walki zawsze oglądałem z przyjemnością. Poza tym kiedy zaczynałem się interesować wrestlingiem- 3,5 roku temu- on stał się jednym z moich ulubionych wrestlerów. W WWE nie zrobił tak dużej kariery, jaką powinien...

RIP

napisane przez Psycho Dragon w dniu : 05-12-2009

Chociaż nie byłem wielkim fanem Umagi. To ta wiadomość zszokowała mnie niesamowicie :( Lubiłem oglądać jego walki :cry:

napisane przez michal9433 w dniu : 05-12-2009

Kolejnemu zapaśnikowi serce nie wytrzymało, przerost mięśnia sercowego (koks) + duże obciążenie = pikawa nie wytrzymuje.
Przy tej smutnej okazji warto sobie przypomnieć/ uświadomić jak Ci ludzie poświęcają się, między innymi dla naszej rozrywki.
Spoczywaj w pokoju Eddie
R.I.P.

napisane przez Lynx62 w dniu : 05-12-2009

Szkoda faceta :( Był niesamowicie perspektywicznym super-heavyweightem (efektowny zestaw akcji, duża szybkość w stosunku do masy itd), który miał szansę jeszcze sporo osiągnąć w tym "sporcie". Niestety już nie osiągnie... Dla mnie Umaga pozostanie na zawsze obok takich super-heavyweightów jak Bam Bam Bigelow czy Vader, którzy łamali stereotyp tego typu wrestlera (SH = wielki kloc, ruszający się jak wóż z węglem).
Coś rodzinę Anoia prześladuje spory pech... Najpierw Yokozuna, teraz Umaga. Oby nie skończyło się to tak jak w przypadku rodziny von Erich.

RIP Umaga :( A tak jeszcze liczyłem, że zobaczę Cię w TNA... (zawsze ostro markowałem Umadze w WWE)

napisane przez -Raven- w dniu : 05-12-2009

Rzadko mi się w takich momentach krzywi facjata ale teraz nie mogłem się powstrzymać, wielka tragedia.
Odszedł wielki talent, który został niesprawiedliwie potraktowany przez ludzi postawionych wyżej, a teraz wykończony przez los.

Smutne.

napisane przez Cezet w dniu : 05-12-2009

Ehh, brak słów. Jeden z moich ulubieńców, jego ostatnie miesiące w WWE upłynęły pod znakiem ciągłych urazów, a potem nie chciał udać się na odwyk i pewnie po części to również miało wpływ na tą tragedie. W mojej głowie pozostanie jako ten, który o wiele lżejszych zapaśników potrafił ośmieszyć w ringu swoimi umiejętnościami, a to co robił w FMW pokazuje, że był niesamowicie wszechstronnym wrestlerem.

RIP.

napisane przez Bonkol w dniu : 05-12-2009

Dobry wrestler odszedł, nie wiem co napisać bo bardzo lubiłem oglądać Umage w akcji. Szkoda ze nie zobacze go już wiecej :sad:

napisane przez Streetovs w dniu : 05-12-2009

A więc jednak nie udało mu się wygrać walki o życie,wielka szkoda. (Już nie ma szans na walkę Umagi z Samoa Joe,szkoda)
Niech spoczywa w pokoju.

napisane przez marsko07 w dniu : 06-12-2009

http://sport.wp.pl/kat,2031,title,Edward-Fatu-Umaga-nie-zyje,wid,11751370,wiadomosc.html?ticaid=193bb

taka informacja pojawiła sie na wp

napisane przez bigdane(J) w dniu : 06-12-2009

szkoda mi go strasznie... młody facet.Dobry wrestler jak już wielu wspominało na taką wagę jaką miał był naprawdę szybki.Do dziś pamiętam super mecze z Triple h albo Jeffem Hardy o pas IC. Spoczywaj w pokoju ... co roku jakiś wrestler odchodzi ;/ :(

napisane przez KpR w dniu : 06-12-2009

Szczerze powiedziawszy to ta wiadomość mnie zaskoczyła, a także zasmuciła. Wrestler który musiał jobbować gwiazdom których jechał skillami dziesięciokrotnie. Umaga był dosyć ciężki, jednak swoim Flying headbutem potrafił dolecieć dalej niż nie jeden pseudo-highflyer z WWE.
Spoczywaj w pokoju Eddie.

napisane przez Hrystek w dniu : 06-12-2009

No i niestety, Umaga zmarł przyczyną był zawał serca :( Szkoda chłopa gdy przestałem markować, to naprawde widziałem w nim dobrego wrestlera i ten jego oryginalny gimmick. Czuje się podobnie jak 4 lata temu gdy umierał Eddie Guerrero. i dwa lata temu gdy samobójstwo popełnił Benoit. Kolejny wielki wrestler odszedł.
R.I.P [*]

napisane przez kuba154 w dniu : 06-12-2009

Wielki talent . Nie rozumiem WWE , dlaczego mogli go zwolnić , bo nie chciał iść na odwyk ?? Nie przepadałem za nim , ale szkoda człowieka .

Niech spoczywa w pokoju [*]

napisane przez Awesome! w dniu : 07-12-2009

Tak jak każdemu, jest mi smutno. Facet nie miał czterdziestki, a już go nie ma.
No i naprawdę będzie mi go brakowało, bo on potrafił wykręcić dobrą walkę no i tak jak ktoś napisał łamał steorotypy drewna.
Szczerze współczuje rodzinie. RIP

napisane przez Vitalij w dniu : 07-12-2009

Wielka strata dla wrestlingu, kolejny wysportowany facet w kwiecie wieku zupełnie niespodziewanie odszedł do lepszego świata. Nie lubię czytać nekrologów swoich idoli, tak jest również i w tym przypadku , ale najgorsze jest to że po nim będą następni bo żaden z tych którzy ładuje w siebie wszelki zabójczy syf, nie wyciągnie z jego śmierci wniosków.

Tak swoją drogą jestem ciekaw czy uczczą śmierć Eddiego na RAW, czy taka minuta ciszy za pamięć duszy przysługuje tylko tym którzy zmarli mając w chwili śmierci kontrakt z federacją ?

napisane przez Andrew w dniu : 07-12-2009


Cytat: andrew199

(...) czy taka minuta ciszy za pamięć duszy przysługuje tylko tym którzy zmarli mając w chwili śmierci kontrakt z federacją ?


Zależy, czego oczekujesz. Na pewno nie będzie takiej ceremonii jak po śmierci Eddiego - Guerrero, ale być może pojawi się plansza na początku gali. Tak było w przypadku British Bulldoga i Perfecta. Obaj w chwili śmierci nie byli związani z WWE. Jednak ich wyróżnienie mogło być spowodowane chlubną przeszłością na początku lat 90. - ważnym okresie w historii WWE. Gdyby Vince uhonorował pamięć Umagi, byłby to dowód klasy.

napisane przez SixKiller w dniu : 07-12-2009

Po śmierci kogoś związanego z WWE czy to aktualnie czy w przeszłości prawie zawsze jest odpowiednie info(czasami też krótki materiał filmowy tak jak w przypadku Albano) na początku gali i całe show jest tak jakby poświęcone zmarłej osobie. Co jak co, ale w takich wypadkach Vince pokazuje klasę, a jeszcze bardziej podoba mi się fakt, że ciągle wyciąga rękę do zapaśników mających problemy z różnymi nałogami, szkoda, że Umaga z tego nie skorzystał...

napisane przez Bonkol w dniu : 07-12-2009

Trzeba by się temu przyjrzeć, bo jest to ciekawy temat. Sprawdziłem, czy na RAW po śmierci Testa była plansza pożegnalna - nie było. Na SmackDown! też nie. Może było tydzień później?

napisane przez SixKiller w dniu : 07-12-2009

Nie pamiętam czy akurat w przypadku Testa była plansza pożegnalna(nie chce mi się odpalać DVD), ale była spora notka na wwe.com, więc pewnie taka plansza też się pojawiła. Bardzo możliwe, że na ECW, bo to tam Martin walczył przed odejściem z WWE. W tym roku na szczęście mało był okazji do wstawiania takich plansz, ale Lou Albano, a także Buddy Rose zostali w taki sposób uhonorowani.

napisane przez Bonkol w dniu : 07-12-2009

Śmierć Bam Bama z tego co pamiętam też nie była "poruszana" na żadnej cotygodniowej gali , natomiast śmierć Crasha Holly'ego uczczono po dwóch latach przy okazji One Night Stand, chociaż ten utalentowany cruiser zmarł (podobnie jak Umaga) zaraz po odejściu z federacji

napisane przez Andrew w dniu : 07-12-2009


Cytat: andrew199

Śmierć Bam Bama z tego co pamiętam też nie była "poruszana" na żadnej cotygodniowej gali , natomiast śmierć Crasha Holly'ego uczczono po dwóch latach przy okazji One Night Stand, chociaż ten utalentowany cruiser zmarł (podobnie jak Umaga) zaraz po odejściu z federacji


Nie pamiętam czy była wzmianka o Bamie na galach, ale wwe.com oczywiście wspomniało. W tym jednak wypadku Vince zrobił jeszcze więcej, jako że rodzina Bigelowa była w słabej kondycji finansowej McMahon sam zorganizował pogrzeb i pokrył wszystkie koszty z tym związane. ;)

napisane przez Bonkol w dniu : 07-12-2009

Umarł :cry: szkoda...dobry był z niego zawodnik :((( lecz odszedł do lepszego świata :(...

Ale wierze że Umaga tam w niebie daje niezłe pokazy oraz rozdaje autografy wszystkim świętym :)

napisane przez michal99939 w dniu : 12-12-2009

Reklama

Partnerzy

plagiat

Czat

Kontakt

Poznaj redakcje portalu.

Napisz do nas: redakcja@wrestling.pl

Reklamy