The Rockers: Życie po północy, część 2
Macho Man, Hulk Hogan, Bret "Hitman" Hart, Andre The Giant - to tylko niektóre nazwiska, które przewijają się przez pełną kontrowersji historię The Rockers, tag teamu, w którym swoją wielką karierę zaczynał Shawn Michaels. Zachęcam do przeczytania drugiej części artykułu, który oparłem na autobiografiach Shawna Michaelsa i w nieco mniejszym stopniu Bret „Hitman” Harta. Tym razem tekst dotyczy przede wszystkim ich kariery w federacji Vince’a McMahona - zatem powinien Was bardziej zainteresować niż pierwsza część. Jeżeli nie chce się wam czytać pierwszej części - nie róbcie tego! Tę historię można śmiało zacząć poznawać od środka.
Artykuł znajdziecie tutaj:
http://www.attitude.pl/the-rockers-zycie-po-polnocy-czesc-2.html
- Kamil Aleksader i Jędruś Bułecka o gali DDW w Twardogórze
- Plany wobec Chrisa Jericho, Street Fight na WM 28?, Lita aresztowana, powrót Kane'a, SD!
Komentarze z forum (1)
Skomentuj newsaKolejna świetna robota Ghosta. Najśmieszniejsze jest to, że gdy za małolata śledziłem losy Rockersów w WWF, to zawsze wydawało mi się (nawet gdy obaj byli face'ami), że Jannetty to ten bardziej spokojny i ułożony członek teamu :lol: Jak się okazuje Marty to był niezły szatan i autodestrukcję miał niemal wpisaną w krew. Za to właśnie uwielbiam tego typu tłumaczenia, że można w jakiejś mierze uzupełnić swoją wiedzę, a niektóre szczegóły (a jak wiadomo - to w nich tkwi diabeł :wink: ) zupełnie mogą zmieniać dany punk widzenia.
Ciekaw jestem jak wyglądała naprawdę sprawa z przechodzeniem Rockersów do WCW - czy faktycznie Jannetty pierdolił głupoty i nic nie było dograne, czy może (i coś chyba bardziej by mnie ta wersja przekonywała) Michaels zwąchał szansę na duży, solowy push i najzwyczajniej w świecie wydymał kolesia, odwracając się do niego plecami. Tu pasowałoby też to określenie przez HBK Marty'ego raczej jako "kumpla", ale nie "przyjaciela" (bo przecież przyjaciela by nie wystawił, nie? :twisted: )
Komentarze