Ricochet blisko WWE, Orton wściekły po ostatnim segmencie, Małe szanse na walkę Hogana

Piotr Gilewski (Sabinq)
Newsów: 506

Choć WWE skupia się aktualnie na poszukiwaniu większych zawodników to wciąż przy okazji starają się wyłapywać co lepszych, mniejszych zawodników ze sceny niezależnej. Ich najnowszym celem jest Trevor Mann znany jako Ricochet. Zawodnik ten pracował w swojej karierze między innymi w Dragon Gate, CHIKARA, Pro Wrestling Guerrilla czy New Japan Pro Wrestling. WWE liczy na zakontraktowanie zawodnika jeszcze w tym roku kalendarzowym, a tak oto prezentuje się Ricochet:

Kliknij tutaj aby zobaczy� wiadomo�� (Uwaga! mo�e zawiera� spoilery)


Coraz więcej mówi się o tym, że na Tables, Ladders & Chairs PPV może jednak naprawdę dojść do unifikacji tytułów World Heavyweight Championship i WWE Championship. W związku z tym pojawia się pytanie czy nowy mistrz otrzymałby też nowy pas. Aktualnie nie ma żadnych informacji i przecieków jakoby WWE zleciło wykonanie nowego tytułu, zatem można się spodziewać, że nowy mistrz albo będzie pojawiał się na razie z dwoma pasami albo tylko z pasem WWE, natomiast pas WHC poszedłby wtedy w odstawkę.

Randy Orton podobno nie ukrywał zdenerwowania z przebiegu segmentu kończącego ostatnie Raw, a konkretnie z przemowy Johna Ceny, w której ten sporą uwagę poświęcił nie Ortonowi, a Danielowi Bryanowi. Okazuje się, że ta część speechu Ceny nie była zaplanowana i Cena już w ringu podjął decyzję o odwołaniu się do Bryana, by fani stanęli po jego stronie, jako że WWE chce by w tym feudzie fani stali właśnie twardo za Ceną, a przeciw Ortonowi. Nie jest tajemnicą, że Randy nie raz i nie dwa w swojej karierze wściekał się już, gdy fani zaburzali przebieg jego segmentów. Oficjele WWE z kolei byli zachwyceni zagrywką Ceny, a co więcej określili jego poniedziałkowe wystąpienie jako jedno z lepszych w ostatnich latach.

Na zapleczu Raw dużo mówiło się o tym, że WWE jest już przekonane odnośnie heel turnu Brodusa Clay'a. Co więcej prawdopodobnie Tensai jednak nie przejdzie razem z nim na "ciemną stronę mocy" i obu panów czeka jakiś program, a spięcie pomiędzy oboma zawodnikami mogliśmy zobaczyć już na wczorajszym epizodzie Main Event.

Na zapleczu panuje spore zaskoczenie w związku z tym jak prezentuje się karta na niedzielne PPV. Otóż odkąd wprowadzono TLC PPV jedną z wizytówek tej gali był fakt, że oprócz TLC Matchu w karcie umieszczano również przynajmniej po jednym Tables Matchu, Chairs Matchu i Ladder Matchu, a tymczasem w tym roku WWE odeszło od tej zasady i w karcie tylko główna walka wieczoru dostała gimmick "Tables, Ladders & Chairs", natomiast pozostałe pojedynki odbędą się na standardowych zasadach. Nie wiadomo co spowodowało taką decyzję WWE, ale ogólne przeczucie w szatni jest takie, że nie jest to dobry pomysł i może to doprowadzić do obniżenia atrakcyjności tego PPV, które odkąd zostało wprowadzone było każdego roku jedną z najlepszych gal WWE.

Była WWE Women's Champion, Candice Michelle podda się dzisiaj operacji. Sama Michelle zdradziła, że będzie to operacja nosa z którym ma problemy od siedmiu lat, po tym jak przyjęła źle trafiony Headbutt od Beth Pheonix. Candice żartobliwie dodała, że powinna wysłać rachunek za operację właśnie do Beth.

Mark Henry zdradził, że zamierza spędzić w ringu jeszcze dwa lata, ponieważ tyle obowiązuje jeszcze jego obecny kontrakt z WWE. Następnie "World's Strongest Man" zawiesi wrestlingowe buty na kołku by spędzić więcej czasu z rodziną i skupić się na innej działalności, prawdopodobnie w dziedzinie pomagania dzieciom w dużych miastach.

Bardzo wątpliwe by doszło jednak do walki John Cena vs Hulk Hogan o której od dłuższego czasu spekulują zagraniczne portale. Cena w jednym z ostatnich wywiadów w TMZ przyznał, że Hogan jest już za stary na taką walkę. Również ludzie z otoczenia "Hulkstera" twierdzą, że nie ma szans na to by Hogan spróbował stoczyć jeszcze jedną walkę, choć sam Hulk wciąż upiera się że dałby radę raz jeszcze wejść na ring.

dodane przez Piotr Gilewski (Sabinq) w dniu: 12-12-2013 13:05:34

Komentarze

Komentarze z forum (16)

Skomentuj newsa

: : (opcjonalnie) :

Dzięki za newsy

Ricochet w Dabju? I co on miałby tam robić? I mean seriously, lataczy jest tam już pełno, a kto wie czy Double Rotation Moonsault nie zostałby zablokowany.

Z jednej strony Orton ma racje ale z drugiej Cena dobrze zrobił. W końcu Cena przetworzył heat Ortona na cheer dla osoby trzeciej, podczas gdy ona nijak się ma do walki unifikacyjnej. Jednak trzeba Jankowi oddać, jego speech był prawie jak pipebomb, puścił niezłą shootową wiazkę o Randym.

W temacie o TLC PPV zostało to już wcześniej wypunktowane że oprócz ME nie ma żadnych gimmick matchy, ja jednak liczę na to że ewentualna walka o pasy TT dostanie drabiny (powtórka z Armageddon 2006 i walki Londricka z Hardymi, MNM i Regalem & Taylorem mile wskazana). Chair Match to akurat słaby gimmick więc to nawet dobrze że to pominięto, ale Tables Match o IC Title byłby fajny urozmaiceniem.

napisane przez Jack Doomsday w dniu : 12-12-2013

Richochet to na pewno wyróżniająca się postać. Nie tylko wiele potrafi w ringu, ale też ma medialny wizerunek, który WWE by pewnie wykorzystało.

napisane przez N!KO w dniu : 12-12-2013

wszyscy narzekają, że Hogan jest stary że się nie nadaje a już nie pamiętają jak dobrze była poprowadzone story 59 letniego wówczas Flaira na WM24. W tym momencie wcale nie chodzi o samą walkę w ringu ale o budowanie ciekawego wątku do którego jak najbardziej się nadaje Hogan na jublileuszowej WM gdzie powinien zakończyć karierę w ostatniej walce zawodowej niekoniecznie z Ceną ale nawet z kimś młodym, który będzie miał atut że zakończył legendarną karierę Hulka (JAK BYM POSTAWIŁ NA KOGOŚ Z REAL AMERICANS)

napisane przez adrian447 w dniu : 12-12-2013


Cytat: Jack Doomsday

Ricochet w Dabju? I co on miałby tam robić? I mean seriously, lataczy jest tam już pełno, a kto wie czy Double Rotation Moonsault nie zostałby zablokowany.



Cytat: N!KO
Richochet to na pewno wyróżniająca się postać. Nie tylko wiele potrafi w ringu, ale też ma medialny wizerunek, który WWE by pewnie wykorzystało.


Ja raczej podzielam obawy Doomsdaya. Ricochet to jeden z moich ulubionych highflayerów z tych nielicznych Dragon Gate, które wymęczyłem, ale w WWE to on może zrobić taką karierę jak Justin Gabriel albo Tyson Kidd. Nie wiem o jaki medialny wizerunek chodzi, ale jak dla mnie, to gość polata trochę w NXT, czy czymś takim, a na SD lub RAW pierdnięciem zabije go Roman Reigns albo ktoś taki.


Cytat: Sabinq
Randy Orton podobno nie ukrywał zdenerwowania z przebiegu segmentu kończącego ostatnie Raw, a konkretnie z przemowy Johna Ceny, w której ten sporą uwagę poświęcił nie Ortonowi, a Danielowi Bryanowi. Okazuje się, że ta część speechu Ceny nie była zaplanowana i Cena już w ringu podjął decyzję o odwołaniu się do Bryana, by fani stanęli po jego stronie, jako że WWE chce by w tym feudzie fani stali właśnie twardo za Ceną, a przeciw Ortonowi. Nie jest tajemnicą, że Randy nie raz i nie dwa w swojej karierze wściekał się już, gdy fani zaburzali przebieg jego segmentów. Oficjele WWE z kolei byli zachwyceni zagrywką Ceny, a co więcej określili jego poniedziałkowe wystąpienie jako jedno z lepszych w ostatnich latach.


Oglądając ten segment byłem pewny, że był to spontan. Zwłaszcza, że Bryan wyglądał raczej na niepewnego i widać było, że razem z Ceną improwizują. Janusz pokazał, że ma łeb na karku. Publiczność nie miała wyboru - zamiast hejtować WHChampa musiała - z uwagi na Bryana - stanąć po jego stronie. Zagranie świetne, ale zastanawiam się, czy oficjele byliby tak zachwyceni, gdyby jakiś midcarder odstąpił w ten sposób od scenariusza wkurwiając jednocześnie jednego z pupilków federacji... Tak czy siak Randy nie powinien być zły. Publiczność i tak go zlewała skanując Daniel Bryan. Razem z Ceną mogliby zesrać się na ringu, a i tak nie byliby głównymi bohaterami segmentu (chwała publiczności!). Nie było rady - Danielsona po prostu trzeba było tu wciągnąć. Zajebiście podobało mi się to, że kamerzysta pokazywał zadowoloną twarz Dragona, komentatorzy też nie udawali, że "tego nie ma", Triple H zareagował na te chanty heelową gadką, Mark Henry zdecydował się unieść rękę Bryana do góry, a Cena poszedł na całość. Jeżeli Randy nie rozumie tego typu zagrań, to po prostu jest drewniakiem skończonym i ma u mnie minusa. Wciągnięcie w to wszystko Bryana uratowało segment. Swoją drogą - mam nadzieję, że to kolejne wydarzenie, które da do myślenia oficjelom WWE (z Vince'm i HHH na czele) w kwestii tego jaka powinna być rola Dragona na WrestleManii.


Cytat: Sabinq
choć sam Hulk wciąż upiera się że dałby radę raz jeszcze wejść na ring.


Założę się, że to nie tak brzmiało w oryginale, ale świetnie to ująłeś. "Jeszcze wejść na ring"... :D

napisane przez Ghostwriter w dniu : 12-12-2013

Ricochet w WWE? Pewnie by skończył jako TT partner Neville'a. I na podstawie tego drugiego można śmiało stwierdzić, że to już nie będzie ten sam poziom walk co w Indysach. Double Rotation Moonsault pewnie przepadnie. Nie wiem, czy chcę go tam oglądać, większych zarobków też chyba nie będzie miał w porównaniu do Japonii.

napisane przez aRo w dniu : 12-12-2013


Cytat: Ghostwriter

Ja raczej podzielam obawy Doomsdaya. Ricochet to jeden z moich ulubionych highflayerów z tych nielicznych Dragon Gate, które wymęczyłem, ale w WWE to on może zrobić taką karierę jak Justin Gabriel albo Tyson Kidd. Nie wiem o jaki medialny wizerunek chodzi, ale jak dla mnie, to gość polata trochę w NXT, czy czymś takim, a na SD lub RAW pierdnięciem zabije go Roman Reigns albo ktoś taki.


Jasne, że tak, ale wybijcie sobie z głowy robienie z każdego main eventera, czy nawet wartościowego gracza. Ricochetowi życze dostania się do WWE, ale już mu mogę zapowiedzieć, że pasa żadnego sobie prawdopodobnie nie ponosi przez cały pobyt - chyba, że reaktywują Cruiser. Zdziwiłbym się jednak, gdyby jakiś klub z hrabstwa Hampshire, dostał zaproszenie do Premier League, a kibice by zareagowali - "Nie, nie idźcie tam, bo Was Manchester City rozjedzie" :wink:

napisane przez N!KO w dniu : 12-12-2013


Cytat: adrian447

Hogan [...] powinien zakończyć karierę w ostatniej walce zawodowej niekoniecznie z Ceną ale nawet z kimś młodym, który będzie miał atut że zakończył legendarną karierę Hulka (JAK BYM POSTAWIŁ NA KOGOŚ Z REAL AMERICANS)


Terry to na Wrestlemanii mógłby członkom The Real Americans rozdać po cepie, a nie jobbnąć na zakończenie kariery. I chociaż sam nie miałbym nic przeciwko temu, żeby na Hulksterze wypromował się taki Antonio Cesaro (oczywiście szorując dziadkiem ring, a nie mu jobbując), to szczerze wątpię, żeby ego Hogana to zniosło. Terry to nie Chris Jericho. :/

napisane przez Ghostwriter w dniu : 12-12-2013

N!KO, tak naprawde, mi nie robi to żadnej różnicy czy Ricochet przejdzie do Dabju czy nie. Ale jeśli nie miałby być wartościowym graczem (nawet na polu mid-cardu czy TT), to po co miałby tam iść? Openery na PPV to niestety maks co można z niego wycisnąć (chyba że jest tak "ambitny" że na wejściu powie: ja chce openery na PPV lub do TT). Ricochet przepadnie w Dabju i tego akurat byłoby szkoda.

Dla Hampshire mecz z City byłby atrakcją na dwa razy (mecz i rewanż), ponieważ miejscowym kibicom w końcu by się znudziło oglądanie swojej drużyny zbierającej dwucyfrówki co mecz od "największych gwaizd futbolu" ;)

napisane przez Jack Doomsday w dniu : 12-12-2013


Cytat: Jack Doomsday

N!KO, tak naprawde, mi nie robi to żadnej różnicy czy Ricochet przejdzie do Dabju czy nie. Ale jeśli nie miałby być wartościowym graczem (nawet na polu mid-cardu czy TT), to po co miałby tam iść? Openery na PPV to niestety maks co można z niego wycisnąć (chyba że jest tak "ambitny" że na wejściu powie: ja chce openery na PPV lub do TT). Ricochet przepadnie w Dabju i tego akurat byłoby szkoda.


Jak to po co? Po pieniądze. Jeśli jesteś w tym biznesie, to Twój cel jest jeden. A jak jest inny, to najwyższy czas go zrewidować. Jeśli chodzi o to, jak by skończył i kiedy by go kto rozwalił, to też przesądzać z góry nie można. Jasne, prawdopodobieństwo takiego obrotu sprawy jest duże, ale co jeśli WWE akurat ubzdura sobie jakiegoś Giant Killera, a on będzie im do tego odpowiadał? Wtedy złapie swoje 5min, na które szans nie ma absolutnie żadnych, jeśli w ogóle nie spróbuje. Przecież tak wygląda praca kreatywnych i awans z rozwojówki do głównego rosteru. Są ludzie, którzy zasługują na awans i są na szczycie NXT/FCW od lat, ale akurat potrzebny będzie ktoś inny, i przeskoczy tych wszystkich lądując na RAW czy SmackDown.
Nie wiem, czy są przypadki, które jakoś cierpią z powodu przejścia do WWE - szczególnie wśród "niezależnych perełek". Nie dość, że tam zarabiaja godziwe pieniądze za trenowanie czegoś co kochają, to nie sposób im się nie rozwinąć, kiedy siedzi nad nimi cały sztab ludzi z Performence Center. Ludzi którzy najczęściej zjedli zęby na tym biznesie... Ok, nawet załóżmy, że poszedł, ale szybko z niego zrezygnowali. Nie ma znaczenia z jakiego powodu. Wraca na stare "indy śmieci", ale teraz jest o nim głośno, i jest "najładniejszą laską na tym balu", i każdy chcę go mieć na swoim show - patrz Chris Hero.

napisane przez N!KO w dniu : 12-12-2013

Zaraz, zaraz N!KO! Najpierw piszesz, że WWE będzie miało na Ricocheta pomysł, bo ma jakiś niby "medialny wizerunek", a później piszesz, że wiele nie osiągnie, ale ważne, że kasa będzie wpływała na konto i że jak już mu dadzą kopa, to i tak będzie bardziej popularny niż przedtem. Tego drugiego to ja akurat nie będę podważał, ale z punktu widzenia fana, to będziemy mieć do czynienia z kolejnym flyerem, który - raczej - wielkiej kariery u Vince'a nie zrobi. Szansa oczywiście jest jakaś zawsze (co jest oczywistą oczywistością i wszyscy o tym dobrze wiemy), co nie zmienia faktu, że jest ona niewielka, poza tym - jak słusznie zauważa Jack - już trochę zawodników w stylu Rykoszeta jest i pałętają się - posługując się terminologią piłkarską - na ławce rezerwowych. W WWE lepiej być koskem, od biedy wielkim grubasem (o czym dobrze wiesz) i stąd nasz sceptycyzm. ;)

napisane przez Ghostwriter w dniu : 12-12-2013

Rzecz w tym na ile ten zapał, Ricochet by utrzymał - jeśli byłby słomiany to nawet pieniądze nie pomagają. Ilu było takich "buntowników" którzy odchodzili z Dabju z przeświadczeniem "nie robię wrestlingu dla pieniędzy", bo "coś" im nie pasowało? Możemy też przewidzieć najczarniejszy scenariusz w którym 'Chet nie przebije się do głównego rosteru (mało prawdopodobne dla takiego zawodnika .... ale Hero jest najlepszym przykładem na to doświadczenie z Indys nie są gwarantem awansu do Main Rosteru), ale z drugiej strony ... Ricochet i tak już wszędzie był bookowany więc wiele się nie zmieni (w sumie tak jak w przypadku CH).

Co może zaoferować Ricochet czego nie może Adrian Neville czy Sami Zayn czy Evan Bourne? Czym on się wyróżnia z tłumu? To też są pytania które potrzebują odpowiedzi.

To wszystko zależy od samego Ricocheta i jego ambicji - może będzie tym czego szukają, może nie wyjdzie z NXT a może utknie w połowie drogi czyli będzie w głównym rosterze tylko po to by na house showach robić świetne walki... a kto wie czy house showy byłyby dane, w końcu w Dabju są i tacy zawodnicy którzy nic tam nie robią i mają płacone (a nie sądzę by 'Chet miałby aż takie ambicje). Możemy dywagować nad tym fantem godzinami, ale narazie ... nie ma konkretów. (Prince'a Devitta też chcą ale nie zbyt im to wychodzi)

napisane przez Jack Doomsday w dniu : 12-12-2013


Cytat: Ghostwriter

Zaraz, zaraz N!KO! Najpierw piszesz, że WWE będzie miało na Ricocheta pomysł, bo ma jakiś niby "medialny wizerunek", a później piszesz, że wiele nie osiągnie, ale ważne, że kasa będzie wpływała na konto. Tego drugiego to ja akurat nie będę podważał, ale z punktu widzenia fana, to będziemy mieć do czynienia z kolejnym flyerem, który - raczej - wielkiej kariery nie zrobi. Szansa oczywiście jest jakaś zawsze (co jest oczywistą oczywistością i wszyscy o tym dobrze wiemy), co nie zmienia faktu, że jest ona niewielka, poza tym - jak słusznie zauważa Jack - już trochę zawodników w stylu Rykoszeta jest. Kolejka do schedy po Reyu Mysterio już się ustawia. W WWE lepiej być koskem, od biedy wielkim grubasem (o czym dobrze wiesz) i stąd nasz sceptycyzm.


Napisałem, że ma medialny wizerunek, który WWE by pewnie wykorzystało - czyt. jeśli się na niego poniosą i awansuje do głownego rosteru, to łatwiej będzie promować Ricocheta, wyglądającego tak, jak wygląda, niż jakiegoś innego high-flyera, wyglądającego z mordy jak Kane. To tak samo, jak Wam tłumaczę pozbawienie maski Alberto Del Rio czy El Generico. WWE przykuwa kolosalną uwage do tego, jak kto wygląda, więc medialny wizerunek jest ważny. Pozbaw go Jasia, a mimo wszystkich innych zalet, twarzą tej federacji by nie był.
Co do reszty, nikt na tym WWE jeszcze nie stracił. Najwyżej wróci na stare śmieci, z grubszym portfelem i większym doświadczeniem. On tam może TYLKO zyskać.


Cytat: Jack Doomsday
ale Hero jest najlepszym przykładem na to doświadczenie z Indys nie są gwarantem awansu do Main Rosteru)


Akurat to był powód jego zwolnienia, a nie gwarancja awansu :wink:


Cytat: Jack Doomsday
To wszystko zależy od samego Ricocheta i jego ambicji - może będzie tym czego szukają, może nie wyjdzie z NXT a może utknie w połowie drogi czyli będzie w głównym rosterze tylko po to by na house showach robić świetne walki... a kto wie czy house showy byłyby dane, w końcu w Dabju są i tacy zawodnicy którzy nic tam nie robią i mają płacone (a nie sądzę by 'Chet miałby aż takie ambicje). Możemy dywagować nad tym fantem godzinami, ale narazie ... nie ma konkretów. (Prince'a Devitta też chcą ale nie zbyt im to wychodzi)


Dokładnie. Zależy od niego + bez szczęście się nie obejdzie. Wy za to mówicie nie, boooo nie bedziecie mogli ściągnąć z nim gal Dragon Gate...? Jak tylko kontrakt zostanie wyłożony, to Ricochet na pewno będzie wiedział, gdzie podpisać :wink:

napisane przez N!KO w dniu : 12-12-2013


Cytat: N!KO

Napisałem, że ma medialny wizerunek, który WWE by pewnie wykorzystało - czyt. jeśli się na niego poniosą i awansuje do głownego rosteru, to łatwiej będzie promować Ricocheta, wyglądającego tak, jak wygląda, niż jakiegoś innego high-flyera, wyglądającego z mordy jak Kane.


Haha! Kompletnie pogubiłeś się w zeznaniach N!KO. ;) Jako że niewygodne było ci przytoczyć przykłady chociażby Gabriela i Kidda (z mordy niegorsi niż Ricochet i też "latają"), to wyskoczyłeś z Kane'm, który aparycji amanta oczywiście nie ma, ale z high-flyerem ma tyle wspólnego, co drzewo z samolotem.

Jeżeli już chcesz wybrnąć jakoś z tej dyskusji N!KO, to ja bym na twoim miejscu zaczął rozkminiać, czy te kolejne transfery "lataczy" do WWE nie oznaczają planów rychłego wskrzeszenia cruiserweightów. Bo tutaj tak naprawdę maluje się szansa dla Rykoszeta, Generico, Kidda i innych takich.


Cytat: N!KO
On tam może TYLKO zyskać.


Caps Lock świadczy o tym, że dyskusja staje się poważna. :D

napisane przez Ghostwriter w dniu : 12-12-2013


Cytat: Ghostwriter

Haha! Kompletnie pogubiłeś się w zeznaniach N!KO. Jako że niewygodne było ci przytoczyć przykłady chociażby Gabriela i Kidda (z mordy niegorsi niż Ricochet i też "latają"), to wyskoczyłeś z Kane'm, który aparycji amanta oczywiście nie ma, ale z high-flyerem ma tyle wspólnego, co drzewo z samolotem.


Nie pogubiłem, tylko muszę Wam łopatologicznie wszystkie aspekty - niestety - tłumaczyć. Co za tym idzie - przykłady ektremalne. Użyta była morda Kane'a, a nie cały Kane. Tekst był o medialnym wizerunku, a nie o przyszłości high-flyerów, wiec na co mi tam Justin i Tyson? Czytamy całość, nie wycinamy fragmenty. Jasne, Gabriel i Kidd to dobre przykłady, które bez wizerunku, pewnie na kontrakt by nie miały co liczyć - lub wylądowały w masce, lub mialy o wiele trudniej awansować do głównego rosteru (dopisuje, żeby zaraz jakiś delikwent nie wyskoczył z takimi argumentami). Tutaj znowu się wracamy do tego, ile szczęścia potrzeba. Oni już zostali przedstawieni, i o przemeblowanie trudno. Czuje, że wychylamy się coraz dalej z tą dyskusją, i zaczęła się próba udowodnienia mi, że jestem w błędzie - sick! - a nie próba zrozumienia punktu widzenia. Przy Generico też był płacz, żeby nie szedł, bo zginie, a teraz pewnie większośc tych osób zachwyca się Zaynem...


Cytat: Ghostwriter
Caps Lock świadczy o tym, że dyskusja staje się poważna.


Nie, świadczy o tym, że jedyne powody by tam nie szedł, to Wasza niemożliwość ściagania z nim gal indy :wink:

napisane przez N!KO w dniu : 12-12-2013


Cytat: N!KO

Nie, świadczy o tym, że jedyne powody by tam nie szedł, to Wasza niemożliwość ściagania z nim gal indy :wink:


Nie wszystkie gale indy trzeba ściągać. :P A poza tym zmieniłem dostawcę i już wszystko mogę. ;)


Cytat: N!KO
Nie pogubiłem, tylko muszę Wam łopatologicznie wszystkie aspekty bla BLA bla


My ci też łopatologicznie i jak krowie na rowie wszystko przedstawiamy. I też zmagamy się z Twoim wybiórczym traktowaniem naszych wpisów. :P

napisane przez Ghostwriter w dniu : 12-12-2013

Czytając nagłówek, że Orton był wściekły po ostatnim segmencie na RAW, spodziewałem się, że wkurzyły go słowa Ceny, a tu Randy tylko potwierdził swoim zachowaniem to co Jaś powiedział :)

napisane przez maly619 w dniu : 12-12-2013

Reklama

Partnerzy

plagiat

Czat

Kontakt

Poznaj redakcje portalu.

Napisz do nas: redakcja@wrestling.pl

Reklamy