Ostatni rachunek Macho Mana
Zapraszam do lektury mojego artykułu traktującego o prawdziwym konflikcie Randy'ego Savage'a z Hulkiem Hoganem. Znajdziecie go pod adresem http://attitude.pl/ostatni-rachunek-macho-mana.html .
- Voodoo Kin Mafia, Powrót 6-kątnego Ringu, Rating, iMPACT! miażdży RAW i SmackDown w Anglii
- LuchaNews:mask match Averno vs Mascara
Komentarze z forum (6)
Skomentuj newsaAkurat sam zabrałem sie za artykul o Macho Manie z okazji WresleZinu. Przyjemnie sie czytalo, bo zawsze mozna liczyc u Ciebie na pare ciekawostek
Dobra fajnie się czytało artykuł. Przyjemnie się czyta jak ktoś po tylu latach godzi się ze sobą. Szkoda MachoMana, może jeszcze byśmy widzieli w TNA czy gdzieś jakieś ciekawe momety z byłymi Mega Powers.
Przeczytałem jednym tchem. Dobrze napisane. No i garść ciekawych informacji. Historia z gatunku tych, które można opowiedzieć żonie z rana przy kawie i ta na pewno nie będzie ziewać.
Wspaniały artykuł! Świetna robota, bardzo dużo ciekawych informacji. Jak widać relacje Hogana i Savage'a bywały naprawdę trudne, jednakże zgodzę się chyba ze słowami Jimmy'ego Hart'a, który przyznał, że ludzie czasem zbytnio wyolbrzymiają rozmiary owego konfliktu. Po za tym patrząc na akcje Macho Mana muszę przyznać, że musiał mieć on pewne problem, a konkretnie był niezrównoważony. Rozumiem, że miał coś do Hulkstera, jednakże niektóre zachowania nie były podyktowane jedynie chęcią zemsty za stare brudy, ale wyglądało to tak jakby Savage nie potrafił zapanować nad swymi emocjami.
Koniec końców najważniejsze, że obaj panowie zdążyli się pogodzić jeszcze przed odejściem Randy'ego.
Gdyby Savage był niezrównoważony, zaatakowałby Hogana na ringu albo dopadłby go przed jego domem, gdyż mieszkali w odległości 40 kilometrów od siebie. W artykule zwróciłem zresztą uwagę na to, że Macho udanie współpracował z Hoganem, choć go nie znosił, tak więc prosiłbym nie przesadzać z interpretacją. Podobno Hulkster biegał po mediach i obrażał rodzinę Savage'a, więc nie ma się co dziwić, że ten chciał rozwiązać sprawę po męsku. A że Hoganowi zabrakło jaj, i nawet nie chciał porozmawiać w cztery oczy, to już inna sprawa.
Kolejny świetny artykuł z masą informacji, o których wcześniej nie miałem pojęcia. Wiedziałem, że toczą ze sobą prywatną wojnę, ale nie zdawałem sobie sprawy, że dochodziło między nimi do takich ekscesów. Dobrze, że Hogan zdążył się z nim pogodzić, bo sumienie nie dawałoby mu spokoju.
Komentarze