HBK sędzią w walce Takera z HHH, Chris Hero jednak w WWE?

Ghostwriter
Newsów: 119

Jest więcej informacji na temat pojedynku Undertakera z Triple H, który ma mieć miejsce na WrestleManii XXVIII. Sędzią specjalnym walki, w której Hunter miałby się po raz trzeci targnąć na streak Phenoma ma być nie kto inny a Shawn Michaels! Przypomnijmy, że zarówno HBK, jak i HHH jak do tej pory walczyli po dwa razy z Undertakerem na najważniejszym ppv federacji Vince’a McMahona. Według zachodnich portali tym razem mieliby współpracować, żeby wykiwać Phenoma… Walka HHH z Takerem miałaby być walką numer #2 w karcie. Main eventem miałby być oczywiście pojedynek Johna Ceny z The Rockiem.

A propos starcia Ceny z Rockiem, to wcześniej ten pierwszy wspomniał, że będzie to walka o pas. WWE rozważa, żeby tak właśnie było. Zdaniem oficjeli federacji przemawiają za tym dwa argumenty: podniosłoby to prestiż pasa WWE i nie byłoby zbyt dobrze, żeby walka o pas była walką numer #3 w karcie. A w tej właśnie walce miałby uczestniczyć CM Punk (wcześniej informowaliśmy, że jego przeciwnikiem miałby być Chris Jericho - red.). Ale argument przemawiający za innym rozwiązaniem jest taki, że walka Ceny z Rockiem będzie tak wielkim wydarzeniem, że nie musi być o ten pas.

Reasumując te i poprzednie informacje karta WrestleManii, która odbędzie się w Miami wyglądałaby, jak na razie, następująco:

#1 John Cena vs. The Rock
#2 Undertaker vs. Triple H (z sędzią specjalnym HBK)
#3 CM Punk vs. Chris Jericho
#4 Big Show vs. Shaquille O’Neal

Podobno nie jest jeszcze wcale przesądzona sprawa Chrisa Hero, w którego organizmie wykryto niedozwolone substancje. Wcześniej informowaliśmy, że negocjacje w sprawie jego pracy dla WWE upadły, ale okazuje się, że federacja nadal jest nim zainteresowana. Według Wrestling Observer zawodnik ma przejść kolejne testy w styczniu i jeżeli wypadną one pomyślnie, to podpisze on jednak kontrakt! Ostatnie testy dla WWE Hero wykonał we wrześniu.

Skip Sheffield ma powrócić do WWE na początku 2012 roku i otrzymać spory push.

Oryginalne plany były takie, żeby Daniel Bryan prędzej, czy później przejął pas od Marka Henry’ego. Rozważane były dwa ppv: WrestleMania i Elimination Chamber. Przypomnijmy, że Mark stracił pas już na TLC (miał kontuzję) na rzecz Big Showa, na którym wykorzystał walizkę Bryan.

Vince McMahon chce pushować Alberto Del Rio. Chce, żeby jego postać była bardziej agresywna. Gdy oficjele WWE spostrzegli, że Meksykanin jest zbyt słabą postacią, Vince postanowił uczynić go większym ringowym zabijaką. Uważa, że Alberto jest na tyle wielki, twardy i godny main eventu, żeby promować go właśnie w ten sposób.

Znamy już kolejny pojedynek na Royal Rumble. Oprócz wspomnianego wcześniej 30-man Royal Rumble match dojdzie jeszcze do walki Johna Ceny z Kane’m.

WWE planuje wprowadzić do Hall of Fame w 2012 roku Carlosa Colona. Emerytowany wrestler jest ich promotorem w Puerto Rico, a jego syn Primo oraz bratanek Epico są w rosterze WWE.

Kelly Kelly:

Kliknij tutaj aby zobaczy� wiadomo�� (Uwaga! mo�e zawiera� spoilery)


Kliknij tutaj aby zobaczy� wiadomo�� (Uwaga! mo�e zawiera� spoilery)


Kliknij tutaj aby zobaczy� wiadomo�� (Uwaga! mo�e zawiera� spoilery)

dodane przez Ghostwriter w dniu: 22-12-2011 22:23:04

Komentarze

Komentarze z forum (27)

Skomentuj newsa

: : (opcjonalnie) :

Nie od dzis wiadomo, ze w CT siedza ... nazwijmy to malo inteligentni ludzie ale zrobic walke Cena - Rock o pas?
Skoro po WM Rock znowu zniknie krecic filmy to jak myslicie kto wygra? totalnie zglupieli?
Jedyny plus takiego rozwiazania jest taki, ze Cena moze na WM przejsc heel turn - pokona jakims duzym przekretem Rocka i zachowa pas.
W kazdym razie walka o pas w tym pojedynku to 100% zwyciestwo Jasia i zostaje tylko element czy przejdzie turn.
Glupota.

napisane przez Wrench w dniu : 22-12-2011


Cytat: Wrench

Nie od dzis wiadomo, ze w CT siedza ... nazwijmy to malo inteligentni ludzie ale zrobic walke Cena - Rock o pas?
Skoro po WM Rock znowu zniknie krecic filmy to jak myslicie kto wygra? totalnie zglupieli?
Jedyny plus takiego rozwiazania jest taki, ze Cena moze na WM przejsc heel turn - pokona jakims duzym przekretem Rocka i zachowa pas.
W kazdym razie walka o pas w tym pojedynku to 100% zwyciestwo Jasia i zostaje tylko element czy przejdzie turn.
Glupota.

Co prawda teoretycznie gdyby walka Rocka z Ceną nie była o pas, to szanse na zwycięstwo Dwayne'a niby wzrastają, ale... czy ktoś rzeczywiście wierzy w to, że Jasiek tego nie wygra? Pomimo, że w Miami, pomimo, że zbierze chyba największy heel heat w swoim życiu - Cena zwycięży czy walka o pas będzie, czy nie (swoją drogą Survivor Series na którym Rocky Januszem pozamiatał utwierdziło mnie jeszcze bardziej w tym przekonaniu). A "element czy przejdzie turn" będzie tak czy siak, bo lepszego miejsca i okazji do tego już raczej bookerzy mieć nie będą. Są dwie możliwości - słodkopierdzące poklepanie się po pleckach dwóch ikon swoich generacji (czy ja tego już gdzieś nie widziałem? :roll: ) albo właśnie heel turn najbardziej cukierkowej postaci w historii wrestlingu na największej gali w roku.

W tym momencie dla smarta akurat jeżeli chodzi o to, kto wygra - generalnie nie ma chyba różnicy czy walka będzie o pas, czy nie. Inna sprawa, że gdyby ją takową uczyniono, to WWE Title straciłby po prostu na znaczeniu. Storyline sam w sobie jest już grubo ponad ten pas, a jego obecność byłaby po prostu tylko małą, niepotrzebną ozdobą do samej walki. Natomiast już w takim meczu Y2J'a z Punkiem tytuł na szali prestiż może podwyższyć. W samym main evencie - niczego on nie zmieni, co będzie po prostu marnowaniem jego wartości na WrestleManii.

napisane przez hadaszyszek w dniu : 22-12-2011

Chyba sobie jaja robią. Po pierwsze Rock vs Cena o pas? Nie jest to w żadnym przypadku potrzebne a tylko tytuł zejdzie na drugi plan co byłoby gorsze niż #3 ME. HHH vs Undertaker? Znowu?! Mogliby dać komuś nowemu powalczyć z Deadmanem. Może Alberto?

napisane przez kr3cik-bmc w dniu : 22-12-2011


Cytat: hadaszyszek

Co prawda teoretycznie gdyby walka Rocka z Ceną nie była o pas, to szanse na zwycięstwo Dwayne'a niby wzrastają, ale... czy ktoś rzeczywiście wierzy w to, że Jasiek tego nie wygra? Pomimo, że w Miami, pomimo, że zbierze chyba największy heel heat w swoim życiu - Cena zwycięży czy walka o pas będzie, czy nie (swoją drogą Survivor Series na którym Rocky Januszem pozamiatał utwierdziło mnie jeszcze bardziej w tym przekonaniu). A "element czy przejdzie turn" będzie tak czy siak, bo lepszego miejsca i okazji do tego już raczej bookerzy mieć nie będą. Są dwie możliwości - słodkopierdzące poklepanie się po pleckach dwóch ikon swoich generacji (czy ja tego już gdzieś nie widziałem? :roll: ) albo właśnie heel turn najbardziej cukierkowej postaci w historii wrestlingu na największej gali w roku.


Ale jednak, jeśli w walce nie będzie pasa WWE, to emocje będą odrobinę większe i przy emocjonującym pojedynku będziemy skłonni pomyśleć: "a może jednak wygra Rock?".

Z innych newsów:
Naprawdę, WWE proszę, nie róbcie znów powtórki i nie dawajcie Takera z Tryplem. Wysilcie się chociaż troszkę i wymyślcie coś lepszego.

Niesamowicie cieszę się, że sam Vince chce zająć się pushem Del Rio, bo jego postać, jako ten agresywny, ostry arystokrata jest bardzo fajna i chcę ją oglądać jak najczęściej.

I jeszcze drugie zdjęcie Kelly Kelly. Ono chyba pokazuje co chciał nam przekazać N!KO poprzez stwierdzenie, że Kelly Kelly ma krzywy ryj :twisted:

napisane przez maly619 w dniu : 22-12-2011


Cytat: kr3cik-bmc

HHH vs Undertaker? Znowu?! Mogliby dać komuś nowemu powalczyć z Deadmanem. Może Alberto?

Na tę chwilę Alberto nie jest kompletnie wiarygodnym przeciwnikiem. Takerowi zostały do końca kariery już chyba tylko co najwyżej dwie (przy cholernie dobrych wiatrach - powiedzmy że trzy) WM'ki. Dawanie mu na nich oponenta pokroju Del Rio (czyli na ten moment aż za bardzo standardowego heela 'made in WWE PG') byłoby troszkę niepoważne. Jego rywalem MUSI być bardzo dobrze wypromowany main eventer-face w moich oczach i tutaj HHH byłby jak najbardziej okej.

Inna sprawa, że dostalibyśmy powtórkę z rozrywki. Najważniejszą jednak dla mnie tutaj kwestią jest to, czy HBK będzie sędzią specjalnym. Jeżeli nie - robienie tego pojedynku mijałoby się z celem (o ile jeszcze rok temu czymś dało się zaskoczyć nawet smartów, tak teraz nie byłoby kompletnie takiej możliwości). Ale jeżeli tak, to sam - z braku laku i widocznych, wartościowych i wiarygodnych dla Dead Mana oponentów na największej gali w roku - chętnie bym takie coś zobaczył. Czemu? Scenariusz walki naprawdę może się różnie potoczyć, a smarci mogliby się zacząć od razu zastanawiać jak go rozpisać, by Phenom wyszedł zwycięsko przy (zakładam) 'przekupnym arbitrze'. Zdecydowanie mogłoby to być coś ciekawego.

napisane przez hadaszyszek w dniu : 22-12-2011

Znając życie HBK zdradzi HHH lub na odwrót, czyli znów coś co było. Mnie takie powtórki właśnie wkurzają. Nawet jak druga walka HBK vs Taker była lepsza (moim zdaniem), to nie zmienia to faktu, że wkurzałem się, że znów dostajemy to samo.
Szczerze? To nawet wolałbym zapowiadany kiedyś pojedynek Tag Team Takera, niż znów to samo z udziałem HHH'a.

A jeszcze przy okazji. Gdy widzę pojawiające się obok siebie imiona HHH i HBK, to mam wrażenie, ze dostaniemy jeszcze kolejny powrót DX.

napisane przez maly619 w dniu : 22-12-2011


Cytat: hadaszyszek

Natomiast już w takim meczu Y2J'a z Punkiem tytuł na szali prestiż może podwyższyć. W samym main evencie - niczego on nie zmieni, co będzie po prostu marnowaniem jego wartości na WrestleManii.


Pytanie jest tylko takie, czy ktokolwiek byłby w stanie uwierzyć, że Jericho wygra tę walkę? Jej motyw byłby przecież taki sam jak w walce Rock-Cena, czyli batalia gwiazdy-legendy z przeszłości z gwiazdą teraźniejszości, aspirującą do zostania legendą. W takich pojedynkach wygrywa teraźniejszość, a dokładając plotki o tym, że Y2J pojawi się w WWE tylko na parę walk, ciężko uwierzyć, że Punk mógłby stracić na jego korzyść pas, do tego na Wrestlemanii, najważniejszej gali roku. Dla mnie idealną opcją byłaby walka Jericho-CM Punk, ale bez pasa na szali. Wiem, że to bez szans, bo wtedy walka o WWE title byłaby dopiero czwartą co do ważności w karcie, lecz pomarzyć zawsze wolno :-) Jedyne czego zdecydowanie bym nie chciał to walka Ceny i Rocka z pasem na szali, w takiej sytuacji pas byłby tylko nic nie znaczącą popierdółką :/

napisane przez Bever w dniu : 22-12-2011

Rok temu na Atti toczyła się dyskusja, że HBK powinien sędziować ten pojedynek. Zdaje się, że wtedy też były niusy, że tak miałoby się stać. Tak czy siak (o ile źródła nie kłamią), to dostaniemy to, co powinniśmy byli dostać w zeszłym roku. HBK wprowadzi element niepewności: pomoże przyjacielowi (tutaj mamy odnośnik do Montreal Screwjobu, bo HBK miałby wziąć udział w kolejnym, wielkim - tym razem storyline'owym - przekręcie) , czy może zazdrość spowoduje, że w ostatniej chwili odwróci się od Huntera, bo nie będzie chciał, żeby dokonał tego, czego on nie potrafił.

Co do Alberto, to niestety przy obecnej promocji - jak zauważył hadaszyszek - nie byłby to tak wiarygodny przeciwnik, jak HHH i... sędzia HBK. Fajnie, że Vince postanowił zrobić z niego większego twardziela, ale to za mało. Chociaż nie miałbym nic przeciw temu, żeby Alberto (o ile będą go pushować konkretnie) powalczył z Phenomem na WM XXIX. Dos Carsas sam mówił w wywiadzie, że chciałby się zmierzyć z Takerem, który w jego kraju jest legendą i na tyle lubię Meksykanina, że cieszyłbym się, gdyby spełnił swoje marzenie. Jeszcze lepszym rozwiązaniem byłby oczywiście Cena...

Co do walki Showa z Shaquille'm, to przeboleję. Vince lubi znane twarze wypchnąć na ring i skoro taki mus, to wolę napakowanego koszykarza niż Snooki.

napisane przez Ghostwriter w dniu : 22-12-2011


Cytat: Ghostwriter

Jeszcze lepszym rozwiązaniem byłby oczywiście Cena...


O tej walce, to ja marzę już parę lat i się nie mogę doczekać. Mam nadzieję, ze zdrowie dopisze Takerowi i może już za rok ;)?

A co do promocji Del Rio, to przecież on ciągle jest Main Eventerem. Gdyby miał prowadzić feud z Takerem, to przez jakiś czas mielibyśmy podbudowę tego wydarzenia i Del Rio na pewno wyszedł by w niej na postać godną walki z Phenomem.

napisane przez maly619 w dniu : 23-12-2011

Jeżeli chodzi o ewentualnie innego, w miarę wiarygodnego przeciwnika dla Takera oprócz Tryplaka, to (zakładając, że Punk i Y2J zajmą się sobą, a Orton będąc na Smacku będzie miał też innego oponenta) całkiem możliwe, że mogą nam wcisnąć Kane'a. Wszystko zależy oczywiście od tego jak go będą teraz promować, ale jeżeli przykładowo ten rozprawiłby się z Jaśkiem i dalej grał wielkiego monstera, który nie sprzedaje żadnych ciosów i którego nikt nie potrafi zatrzymać... no cóż. WWE dałoby mi prawdopodobnie kolejny argument do łapy w tej mojej osobistej krucjacie przeciwko giantom :twisted: .

Nie, zdecydowanie wolę jednak wersję z HHH i HBK'em :wink: .

[ Dodano: 2011-12-23, 00:14 ]

Cytat: maly619

A co do promocji Del Rio, to przecież on ciągle jest Main Eventerem. Gdyby miał prowadzić feud z Takerem, to przez jakiś czas mielibyśmy podbudowę tego wydarzenia i Del Rio na pewno wyszedł by w niej na postać godną walki z Phenomem.

Z czym do ludzi? Ze swoim armbarem? :)

napisane przez hadaszyszek w dniu : 23-12-2011


Cytat: hadaszyszek

maly619 napisał/a:
A co do promocji Del Rio, to przecież on ciągle jest Main Eventerem. Gdyby miał prowadzić feud z Takerem, to przez jakiś czas mielibyśmy podbudowę tego wydarzenia i Del Rio na pewno wyszedł by w niej na postać godną walki z Phenomem.

Z czym do ludzi? Ze swoim armbarem? :)


A co to Del Rio ma tylko jeden cios w repertuarze?

Zresztą, ja widzę dużo osób, które mają aktualnie niską pozycję, a spokojnie kupiłbym ich w walce z Takerem. Wystarczy trochę chęci i daną osobę można łatwo w krótkim czasie wypromować.
Nawet widzę w takim rozwiązaniu same plusy, bo tak promowana osoba polepsza swoją pozycję, która potem mimo przegranej na WMce (bo zakładam, że Takera raczej nikt nie pokona już) nie spada jakoś znacząco.

napisane przez maly619 w dniu : 23-12-2011

Jeżeli chodzi o w miarę wiarygodnego przeciwnika dla Takera to ja znam jednego, który niedawno wygrał battle royal eliminując jako ostatniego Sheamusa czyli Hornswoggla. :twisted: Dla mnie najlepiej by było gdyby grabarz w tym roku nie wracał wcale bo nie ma osoby mającej szanse przerwać streak z, którą on by już nie walczył.Powinien mieć swój powrót za rok na ostatnią walkę w karierze z Ceną dobijając streak do 20-0.Gdyby jednak się uparli na jego walkę, a pojedynek Takera jest w moim odczuciu pewny to ja wybrałbym mu za przeciwnika kogoś z tych młodszych zawodników, a moim zdaniem najlepszym wyborem był by tu Celtycki Wojownik, który przy odpowiednim bookingu mocno by się na tej walce wypromował.

napisane przez Anapolon w dniu : 23-12-2011


Cytat: maly619

A co to Del Rio ma tylko jeden cios w repertuarze?

Jeden finisher (i kompletnie niewiarygodnym byłoby pokonanie po nim Phenoma, bo jest to submission).

Nie chcę żebyś mnie źle zrozumiał, ale wszystko rozbija się tu o promocję danego zawodnika. Żebyśmy mogli uwierzyć, że Del Rio będzie w miarę wiarygodnym przeciwnikiem dla Takera, to ten musiałby rozwalić bez zająknięcia się chyba z połowę face'owych main eventerów, co w obecnym WWE nie jest możliwe do zrealizowania przy jego heelowej postaci.
O ile w takich walkach HBK'a i HHH można było w paru momentach uwierzyć, że streak zostanie przerwany, tak przy Alberto nie byłoby ku temu kompletnie żadnych powodów (m.in. dlatego, że ma on za finisher tylko swój submission, po którym Taker oczywiście się nie podda - emocje jak dla mnie zerowe).

Co rok coraz ciężej będzie zaskakiwać czymś smartów jeżeli o pojedynki Dead Mana na WM'ce chodzi, bo co roku coraz więcej nowych motywów (które się nie sprawdziły) jest wykorzystywanych. Natomiast sędziego w postaci HBK'a jeszcze nie było, więc to akurat może być ciekawe. Po prostu przeskok z takich tuz jak Shawn Michaels i Tryplak do takiego kogoś jak Alberto (choćby nie wiem jak musieliby się spieszyć z jego promocją) nie byłby jak dla mnie interesujący. Tu chodzi o to, by dało się chociaż odrobinę zamarkować w tym pojedynku i właśnie zwątpić w wygraną Andrzeja. Nie wiem jak musiano by zacząć teraz zmieniać cały gimmick Del Rio, by było to możliwe - na ten moment jest to dla mnie jednak w jego przypadku kompletnie nierealne.

napisane przez hadaszyszek w dniu : 23-12-2011

Problem w tym, że w moich oczach, wystarczyłoby, żeby Del Rio po prostu parę razy porządnie i ostro zlał wracającego Takera, by jego promocja była już wystarczają do walki z nim.
Ty wymagasz uwierzenia, że dana postać może przerwać streak. Dla mnie jest tylko jedna osoba, która to sprawi i już o niej pisałem trochę wyżej: Cena.
Więc może nie mam aż takich wymagań wobec tych postaci jak ty, może nie potrzebuję mega koksa, który musi od razu niszczyć cały roster.
Zresztą, tu tez uważam, że trochę przesadzasz. Ja wiem, że możesz nie przepadać za Del Rio, ale nie obniżajmy jego pozycji w federacji. Ja chcę przypomnieć, że na ostatnim PPV walczył o pas i całkiem dobrze sobie radził. czy to jest słaba pozycja? Wątpię.

napisane przez maly619 w dniu : 23-12-2011


Cytat: maly619

Problem w tym, że w moich oczach, wystarczyłoby, żeby Del Rio po prostu parę razy porządnie i ostro zlał wracającego Takera, by jego promocja była już wystarczają do walki z nim.
Ty wymagasz uwierzenia, że dana postać może przerwać streak. Dla mnie jest tylko jedna osoba, która to sprawi i już o niej pisałem trochę wyżej: Cena.
Więc może nie mam aż takich wymagań wobec tych postaci jak ty, może nie potrzebuję mega koksa, który musi od razu niszczyć cały roster.

WWE samo ustawiło sobie poprzeczkę tak wysoko (tak swoją drogą - bardzo dobrze). Tak, wymagam uwierzenia, że dana postać może przerwać streak, bo udało mi się w to uwierzyć i na WM'ce 25, i 26, i 27 (tutaj tylko przy jednym spocie - czyli tombstonie od HHH, ale i tak). Ja chcę, by pojedynek był w miarę emocjonujący. Del Rio ze swoją teraźniejszą postacią mi tego, wybacz, nie dostarczy, a sama walka będzie po prostu odbębnieniem następnej cyferki w streaku Dead Mana. To już są ostatnie pojedynki Takera w tej federacji i czy rzeczywiście zasługuje on Twoim zdaniem na takie mecze bez historii przy samej końcówce jego kariery skoro ewidentnie można się pokusić o coś ciekawszego?


Cytat: maly619
Zresztą, tu tez uważam, że trochę przesadzasz. Ja wiem, że możesz nie przepadać za Del Rio, ale nie obniżajmy jego pozycji w federacji. Ja chcę przypomnieć, że na ostatnim PPV walczył o pas i całkiem dobrze sobie radził. czy to jest słaba pozycja? Wątpię.

To wpierdolmy od razu Miza do pojedynku z Phenomem na WM'ce. Też walczył o pas na TLC i też "całkiem dobrze sobie radził". Czy to jest słaba pozycja w federacji? Ja również wątpię. Ba, jest bardzo silna. Tyle tylko, że i tak na Undertakera - owszem, za słaba.
Przypadek dokładnie taki sam jak przy obecnym Del Rio. Swoją drogą - czy taka nudna postać jaką w tej chwili gra meksykański arystokrata (który już przecież od dobrych kilku miesięcy niczym tak naprawdę nie zachwycił, powiedzmy sobie szczerze) byłaby rzeczywiście godnym rywalem dla Takera na WrestleManii? Sorry, ale śmiem w to jednak wątpić.

napisane przez hadaszyszek w dniu : 23-12-2011


Cytat: hadaszyszek

Tak, wymagam uwierzenia, że dana postać może przerwać streak, bo udało mi się w to uwierzyć i na WM'ce 25, i 26, i 27 (tutaj tylko przy jednym spocie - czyli tombstonie od HHH, ale i tak). Ja chcę, by pojedynek był w miarę emocjonujący.


Tyle, że ty tu mówisz, o uwierzeniu w to w czasie walki. Ja też emocjonowałem się tymi walkami, ale właśnie walkami. Przed walką byłem zawsze pewien, że to Taker wygra. Była tylko jednak walka na WM, w której nie byłem pewien, czy Taker wygra, walka z Batistą, ale to też była moja pierwsza WMka, więc może i dlatego.


Cytat: hadaszyszek
Twoim zdaniem na takie mecze bez historii przy samej końcówce jego kariery skoro ewidentnie można się pokusić o coś ciekawszego?


Wiadomo, że można pokosić się o coś ciekawszego. Ale czy musi to być powtórka? Dla mnie dodanie HBKa, to tylko jeden głupi szczegół, który oczywiście, musi się pojawić, bo inaczej walka ta jeszcze bardziej nie miałaby sensu.
Ja jednak nie chce znów oglądać walki na linii tych samych osób. Mieliśmy dwa razy Michelsa, teraz dwa razy Trypel? Zadam to samo pytanie co ty, czy nie ma nic ciekawszego?
Kolejna sprawa jest też taka, że ja byłem trochę zawiedziony walką z ostatniej WMki. Wiem, że wielu osobą się podobała, ale mi nie. Powiedzmy sobie szczerze, Trypel, to nie Shawn i nie ma szans, żebyśmy dostali coś ciekawego, coś innego, coś co znów nas zaskoczy i zachwyci. Druga walka Taker-HBK taka była. Zaskoczyła, znów była genialna, ale to właśnie zasługa geniuszu zawodników walczących.
Tutaj chyba by jednak tych geniuszy zabrakło.


Cytat: hadaszyszek
Swoją drogą - czy taka nudna postać jaką w tej chwili gra meksykański arystokrata (który już przecież od dobrych kilku miesięcy niczym tak naprawdę nie zachwycił, powiedzmy sobie szczerze) byłby rzeczywiście godnym rywalem dla Takera na WrestleManii?


Tyle, że w aktualnym WWE, w ciągu tych paru ostatnich miesięcy, jedyną ciekawą postacią był chyba tylko Punk. A patrząc na to, jakiej pozycji wymagasz od zawodnika, to chyba właśnie tylko on, Cena i Orton zasługiwaliby na walkę z Phenomem.

napisane przez maly619 w dniu : 23-12-2011


Cytat: maly619

Tyle, że ty tu mówisz, o uwierzeniu w to w czasie walki. Ja też emocjonowałem się tymi walkami, ale właśnie walkami.

O to się przecież rozchodzi. Na tę chwilę nie ma zawodnika (Cena jest zajęty), którego gdybyśmy wrzucili do tego pojedynku, to rzeczywiście zagroziłby on "na papierze" samemu streakowi. Alberto nie jest pod tym względem dużo gorszy od takiego HBK'a. Tyle tylko, że w jego przypadku już nie tylko "na papierze", ale również i "na ringu" nie byłoby z jego obecnym movesetem i wypromowaniem żadnych emocji i TEGO właśnie się obawiam, bo uważam po prostu, że kariera samego Takera i jej bliski koniec zasługuje na coś o wiele bardziej wymyślnego i ciekawszego.

Cytat: maly619
Wiadomo, że można pokosić się o coś ciekawszego. Ale czy musi to być powtórka? Dla mnie dodanie HBKa, to tylko jeden głupi szczegół, który oczywiście, musi się pojawić, bo inaczej walka ta jeszcze bardziej nie miałaby sensu.
Ja jednak nie chce znów oglądać walki na linii tych samych osób. Mieliśmy dwa razy Michelsa, teraz dwa razy Trypel? Zadam to samo pytanie co ty, czy nie ma nic ciekawszego?

Nie. Jedyną ciekawszą opcją byłby właśnie Jasiek o którym wspomniałeś. Za to Alberto na pewno nie byłby ciekawszy od Shawna i Trypla, a już na pewno nie bardziej wiarygodny podczas samego pojedynku.

Cytat: maly619
Kolejna sprawa jest też taka, że ja byłem trochę zawiedziony walką z ostatniej WMki. Wiem, że wielu osobą się podobała, ale mi nie. Powiedzmy sobie szczerze, Trypel, to nie Shawn i nie ma szans, żebyśmy dostali coś ciekawego, coś innego, coś co znów nas zaskoczy i zachwyci. Druga walka Taker-HBK taka była. Zaskoczyła, znów była genialna, ale to właśnie zasługa geniuszu zawodników walczących.
Tutaj chyba by jednak tych geniuszy zabrakło.

Jeżeli chodzi o same tempo, to nie ma co oczekiwać fajerwerków ani od jednego, ani od drugiego. Będzie najprawdopodobniej dosyć wolno, przynajmniej w porównaniu do lat wcześniejszych. Jednak tu się nie o to rozchodzi. W pojedynku z sędzią specjalnym jest multum storyline'owych opcji, by uczynić jednak tę walkę o wiele, wiele ciekawszą od kolejnej już, zwykłej oraz pewno do bólu sztampowej z takim właśnie Del Rio.

Cytat: maly619
Tyle, że w aktualnym WWE, w ciągu tych paru ostatnich miesięcy, jedyną ciekawą postacią był chyba tylko Punk. A patrząc na to, jakiej pozycji wymagasz od zawodnika, to chyba właśnie tylko on, Cena i Orton zasługiwaliby na walkę z Phenomem.

Cena, owszem, za rok. HHH co prawda jakoś zajebiście interesujący nie jest, ale jednak jego starpower sam w sobie ustawia go pod tym względem w moich oczach wyżej od Alberta. Za to powracający HBK (wokół którego cały storyline jak i sam pojedynek w moim zamyśle miałby się oczywiście kręcić) byłby w cholerę ciekawy.

Z przepushowanym Takerem mogą wg mnie walczyć na WM'ce już tylko inni, przepushowani zawodnicy (czyli właśnie ci na poziomie Ceny, Ortona, od niedawna Punka czy właśnie Tryplaka). Kryterium z pewnością bardzo wymagające, ale jednak za mało będziemy się już "cieszyć" samym Phenomem, by stawiać naprzeciw niego kogoś, kogo nawet same marki skreślałyby z miejsca.
Powtórka z rozrywki (jednak, co jest najważniejsze, z osobą Michaelsa w tle) mimo wszystko byłaby wg mnie o wiele ciekawsza od tego niby "nowego", ale jednocześnie najpewniej bardzo standardowego storyline'u ze stosunkowo "nową twarzą", czyli Del Rio.

A, i żeby nie było wątpliwości. Jeżeli miałbym wybierać pomiędzy kolejnym, zwykłym pojedynkiem Trypla z Takerem drugi raz z rzędu, a pojedynkiem kogoś innego (bo mimo wszystko z Dos Carasem bym się tu i tak wstrzymywał) z Takerem pierwszy raz w historii, to wybrałbym oczywiście to ostatnie. Jednak obecność HBK'a wszystko w moich oczach tutaj zmienia i z pewnością nie kwalifikowałbym jej jako "jeden, głupi szczegół", bo na jego osobie w takim wypadku byłby prawdopodobnie budowany przecież cały storyline pod ten mecz. Rozterki wewnętrzne Shawna i sama ta niepewność co on za chwilę może zrobić (czy wykiwa HHH, czy może jednak mu pomoże) wydają mi się po prostu lepszym "materiałem" na samą WM'kę niż kolejne już, zwykłe "zniszczę Twój streak, bo wiem, że potrafię", co w przypadku Del Rio byłoby jeszcze na końcu każdego speechu okupione pewno dodatkowym wersem o "przeznaczeniu".

napisane przez hadaszyszek w dniu : 23-12-2011

@Hadaszyszek: ok rozumiem Twój tok rozumowania, ale sam Vinnie mówił, że chce przypushować Alberto. Wystarczy, że dadzą mu jeden/dwa ciosy poza subem jako finishery, będzie bardziej agresywny w ringu i kilka walk z Sheamusami, Ortonami. Jeżeli chodzi o Streak to nawet na papierze nie będę w stanie uwierzyć, że ktokolwiek mu zagrozi, nawet jakby miał być handicap. Co do Shawna to obawiam się, że niedługo doprowadzi swoją do obecnego stanu Hitmana.

napisane przez kr3cik-bmc w dniu : 23-12-2011


Cytat: kr3cik-bmc

@Hadaszyszek: ok rozumiem Twój tok rozumowania, ale sam Vinnie mówił, że chce przypushować Alberto. Wystarczy, że dadzą mu jeden/dwa ciosy poza subem jako finishery, będzie bardziej agresywny w ringu i kilka walk z Sheamusami, Ortonami

Ale to nie jest "wystarczy". Dodanie dwóch wiarygodnych finisherów poza subem to czasami miesiące budowania danego movesu. Poza tym obecna heelowa postać Alberto ma w czystym pojedynku bardzo marne szanse z "Sheamusami i Ortonami". Z bardziej agresywnego Del Rio oczywiście się cieszę, ale powiedzmy sobie szczerze - na ile może sobie pozwolić w obecnych czasach McMahon? Na tysięczne zwycięstwo kantem, które w konsekwencji i tak niczego praktycznie samemu arystokracie nie da (umówmy się, by był on wiarygodny w walce z Phenomem na WM'ce, to musiałby w obecnej sytuacji czyściutko pojechać "Sheamusów i Ortonów", co jest obecnie chyba niemożliwe)? Ja tego po prostu nie widzę.

napisane przez hadaszyszek w dniu : 23-12-2011

Co roku jestem dość mocno zaskoczony tym, że Undertaker i jego streak wzbudzają jeszcze tyle emocji. Dla mnie to jedna z mniej emocjonujących rzeczy i nie płakałbym gdyby w tym roku Calaway obejrzał WM w TV. Odniosę się jednak do dyskusji na temat jego potencjalnych rywali i tego jak miałoby to wyglądać w moich oczach. Jestem absolutnie za tym, żeby z Takerem walczył ktoś...mniej wypromowany. Taka wyrównana, dramatyczna walka z niesamowitymi near fallami z miejsca wypromowałaby kogoś bardzo mocno nawet jeżeli skończyłaby się porażką, więc kandydatura Del Rio jest dla mnie całkiem niezła, tym bardziej jakby był prowadzony tak jak to wujaszek Vince planuje. Nie chce za to zobaczyć Takera po raz 3 z Hunterem, po raz 3 z Kanem czy po raz 2 z Ortonem, bo nie widzę w tym żadnego sensu. Nikt - nawet John Cena nie jest w stanie nawet stanąć przy streaku Undertakera i wiem po sobie, że jedyne emocje jakie jego walki wywołują są w przypadku gdy walczy jakiś wrestler, któremu smart od dawna markuje. Tak było w moim przypadku, ale też w głębi serca nie wierzyłem w zwycięstwo Michaelsa. Magia streaku minęła i lepszym rozwiązaniem byłoby wypromowanie kogoś kto zyskałby na tym bardzo wiele, a nie kogoś komu taka walka zupełnie nic nie daje(Cena, Kane, Orton, HHH).

napisane przez Bonkol w dniu : 23-12-2011

Obecna postać. a co my mamy WMkę za dwa dni? Albo za tyle wraca Taker? Przecież wszystko da się zrobić. Del Rio teraz będzie dalej walczyć o pas, ale potem? Prawdopodobnie brak planów. Tak jak wspomniany wyżej Orton, czy Sheamus. I już możemy dostać taki feud i budować pozycję nowego, agresywnego ostrego Del Rio.

Ale wracając do walki Takera na WMce. Dlaczego tak uparcie chcesz tam osoby już wypromowanej? A czemu nie wykorzystać legendy Takera do promocji kogoś? Pozostając przy Del Rio: czy jego postać, zyskałaby w twoich oczach (przede wszystkim pod względem promocji zawodnika), gdyby walczył z Phenomem jak równy z równym? Gdyby mimo przegranej (bo taki scenariusz cały czas zakładam), sprawił mu niesamowite kłopoty, ba, może nawet pokusilibyśmy się o wygraną Takera lekkim kantem, albo nawet No Contest?
To niesamowicie podniosłoby pozycję takiego zawodnika, a my mielibyśmy upieczone dwie pieczenie na jednym ogniu (streak zachowany, zawodnik wypromowany).
Ja wołałbym tysiąc razy bardziej taką opcję.

I jeszcze jedno, mówisz o tym, że HBK jako sędzia spowodowałby większe emocje w walce. Może i tak, ale jak dla mnie, to zabiłoby ten pojedynek, bo zamiast skupiać się walce dwóch gości, to całą walkę czekalibyśmy na to co zrobi Shawn. Sytuacja podobna do walk Ceny, gdzie byliśmy pewni Nexusa. Też każdy tylko czekał, aż wbiją, a walka była mało ważną sprawą.

napisane przez maly619 w dniu : 23-12-2011


Cytat: maly619

I jeszcze jedno, mówisz o tym, że HBK jako sędzia spowodowałby większe emocje w walce. Może i tak, ale jak dla mnie, to zabiłoby ten pojedynek, bo zamiast skupiać się walce dwóch gości, to całą walkę czekalibyśmy na to co zrobi Shawn. Sytuacja podobna do walk Ceny, gdzie byliśmy pewni Nexusa. Też każdy tylko czekał, aż wbiją, a walka była mało ważną sprawą.


Totalne zero emocji, bo daje sobie palec uciąć, że jeżeli HBK już by się do tej walki jakoś wmieszał to na niekorzyść Huntera. 8)

napisane przez Bonkol w dniu : 23-12-2011


Cytat: Bonkol


Cytat: maly619
I jeszcze jedno, mówisz o tym, że HBK jako sędzia spowodowałby większe emocje w walce. Może i tak, ale jak dla mnie, to zabiłoby ten pojedynek, bo zamiast skupiać się walce dwóch gości, to całą walkę czekalibyśmy na to co zrobi Shawn. Sytuacja podobna do walk Ceny, gdzie byliśmy pewni Nexusa. Też każdy tylko czekał, aż wbiją, a walka była mało ważną sprawą.


Totalne zero emocji, bo daje sobie palec uciąć, że jeżeli HBK już by się do tej walki jakoś wmieszał to na niekorzyść Huntera. 8)


Dlatego zapewne już teraz puszczono plotę, że HBK i HHH mieliby "wyrolować" Takera. Obaj członkowie DX uczestniczyli przecież w Montreal Screwjobie i możliwe, że hmm skłonność do przekrętów obydwu panów jakoś by miała podkręcić temperaturę. Podejrzewam, że mogłyby się nawet pojawić rozmówki Hunteraz z HBK: "Razem przełamiemy streak Takera", co miałoby się spodobać Shawnowi. Myślę, że obecność Michaelsa w ogóle daje duże pole do popisu dla kreatywnych. Na tyle duże w każdym razie, żeby trochę osób łyknęło możliwość dokonania niemożliwego ("DX wspólnymi siłami pokonają Takera na WM-ce!"). My będziemy wiedzieć, że nic takiego się nie stanie i w przełomowym momencie Shawn wykona sweet chin music na swoim kolesiu, a nie na Phenomie, ale co z tego... Takich mądrali, jak u nas na forum, to można przecież ze świecą szukać. :twisted: Poza tym (abstrahując już od smartowych przechwałek) skoro przez dwie sekundy zapachniało mi rok temu przełamaniem streaku (zajebista psychologia ringowa w walce HHH z Takerem) i cieszyłem się, jak dziecko, gdy Deadman jednak wyszedł z opresji, to w sumie mógłbym dać się kupić i tym razem.

Co do zarzutów, że HBK będzie odwracał uwagę... Moim zdaniem to on zwiększy po prostu atrakcyjność pojedynku i nie krytykowałbym tego, że wszyscy będą myśleć "co zrobi Shawn?". Właśnie to jest jedyny ratunek dla tego pojedynku! Bez HBK będzie to po prostu powtórka z rozrywki sprzed roku i czegokolwiek by Hunter nie robił podczas walki z Phenomem, to już raczej nikt nie da się nabrać. A z HBK jednak ten malutki procent niepewności będzie - o ile kreatywni, a później sami zawodnicy dobrze to rozegrają.

napisane przez Ghostwriter w dniu : 23-12-2011


Cytat: Ghostwriter

Co do zarzutów, że HBK będzie odwracał uwagę... Moim zdaniem to on zwiększy po prostu atrakcyjność pojedynku i nie krytykowałbym tego, że wszyscy będą myśleć "co zrobi Shawn?". Właśnie to jest jedyny ratunek dla tego pojedynku! Bez HBK będzie to po prostu powtórka z rozrywki sprzed roku i czegokolwiek by Hunter nie robił podczas walki z Phenomem, to już raczej nikt nie da się nabrać. A z HBK jednak ten malutki procent niepewności będzie - o ile kreatywni, a później sami zawodnicy dobrze to rozegrają.


Ale ja też o tym pisałem. HBK jest potrzebny tej walce, ale ta i tak dalej mi się nie podoba. Po prostu, wolę kogoś nowego, kogoś, kto mógłby się na tym solidnie wypromować.

napisane przez maly619 w dniu : 23-12-2011


Cytat: maly619

Ale ja też o tym pisałem. HBK jest potrzebny tej walce, ale ta i tak dalej mi się nie podoba. Po prostu, wolę kogoś nowego, kogoś, kto mógłby się na tym solidnie wypromować.


Jasne, jasne! Też uważam, że na Takerze można promować młodych, świeżych, zdolnych... Podobał mi się pomysł z Wade'm (za czasów pushu), przy odpowiedniej promocji na ring z Phenomem wrzuciłbym też Alberto (oby Meksykanin rzeczywiście był promowany w stronę agresywnego ringowego killera), czy nawet Punka (tyle szkoda, że mój ulubieniec z obecnego rosteru musiałby jobbnąć). Zatem gdybym miał wybierać: Hunter lub jakiś nowy talent, to wolałbym oczywiście nowy talent. Ale gdybym miał wybierać: Hunter + HBK lub nowy talent, to stwierdziłbym po prostu, że jest mi bez różnicy - oba rozwiązania są dobre.


Cytat: Bonkol
Dla mnie to jedna z mniej emocjonujących rzeczy i nie płakałbym gdyby w tym roku Calaway obejrzał WM w TV.


Właśnie mi się przypomniało, że Taker w TV obejrzał WM-kę X. A toż to taka piękna gala była. :) Z drugiej strony w tamtym roku zrobił z Hunterem najlepszą walkę na gali.

napisane przez Ghostwriter w dniu : 23-12-2011


Cytat: Ghostwriter

Właśnie mi się przypomniało, że Taker w TV obejrzał WM-kę X. A toż to taka piękna gala była. :)


Wrestlemanie 2000 też obejrzał w TV, ale akurat ta gala specjalnie nie zachwyciła. :twisted:

napisane przez Bonkol w dniu : 23-12-2011

Moim zdaniem HBK nie tyle jest tej walce potrzebny, co zwyczajnie niezbędny. Wprawdzie czy z HBK czy beż ta walka i tak nie będzie budzić większych emocji, bo ciężko uwierzyć, że streak mógłby być przerwany. Jednak jak już wcześniej wspomniano główna uwaga ludzi w tej walce koncentrowała by się na Shawnie, co pozwoliłoby odciągnąć trochę uwagę od Takera i Trypla (którzy nie ma co się oszukiwać dobrej walki raczej nie zrobią). Trzeba mieć również nadzieję, że do walki dodana zostanie jakaś ciekawa stypulacja, bo single match może się okazać czystym dramatem. Obecność HBK-a da także więcej możliwości bookingu walki, bo sam Grabarz i HHH poza wymienianiem się finisherami raczej wiele więcej nie zaoferują ( a w każdym razie na pewno sami nie zrobią walki, która bardzo różniełaby się od tej z WM27).

Warto też jeszcze powiedzieć o walce Ceny z Kanem, która jest dla mnie wielkim błędem. Uważam tak dlatego, że tak na dobrą sprawę nie ma się kto podłożyć w tej walce. Z jednej strony mamy Cenę, który nie może teraz jobować, jeśli ma być wiarygodnym rywalem dla The Rocka. Z drugiej strony jest Kane, który powracając w masce ma niszczyć kolejnych rywali, więc podłożenie się też nie wchodzi w grę. Jedynym rozwiązaniem jest tutaj chyba tylko wygrana Kane'a przez DQ( no chyba, że WWE w swoim zwyczaju zrobi z Kane'a typowego dla siebie heela, czyli jestem bardzo groźny, dopóki nie natrafię na face'a Main Eventera)

napisane przez Krzysiek 91 w dniu : 23-12-2011

Reklama

Partnerzy

plagiat

Czat

Kontakt

Poznaj redakcje portalu.

Napisz do nas: redakcja@wrestling.pl

Reklamy