Za nami konferencja „WrestleMania XL Kickoff”. Wydarzenie to wprowadziło ponownie zwrot wobec jednego z main eventów nadchodzącej WM 40.
Kluczowy segment rozpoczął się… od Setha Rollinsa. World Heavyweight Champion chciał poznać decyzję Cody’ego Rhodesa w kontekście WrestleManii. Jednak zamiast „The American Nightmare’a” na stage’u pojawili się najpierw Roman Reigns, a potem The Rock. Byli zaskakująco zgodni wobec tego, że to ich bezpośrednie starcie powinno być main eventem WM, co podkreśliłoby dominację ich rodziny w tym biznesie. The Rock powtórzył też swoje słowa z udziału w programie Pata McAfee, nazywając fanów Rhodesa… „płaczkami”. Wreszcie pojawił się sam Cody Rhodes. Przekazał, że wszystko to, co powiedzieli Roman i Rock to „bullshit”, bo koniec końców ostateczna decyzja należy do niego, jako zwycięzca Royal Rumble Matchu. I przekazał oficjalnie, że wybiera Reignsa jako rywala na WM 40.
To ogłoszenie wywołało poruszenie i wściekłość zarówno Reignsa, jak i Rocka… do tego stopnia, że Dwayne spoliczkował Cody’ego. Co ciekawe, zamieszanie przeniosło się potem na backstage, bo Johnson zażądał od Triple H’a, by „to naprawił”.
WWE na razie potwierdziło walkę Cody’ego z Romanem.
Tym samym tak wygląda zaktualizowana rozpiska WrestleManii XL:
* Undisputed WWE Universal Championship Match: Roman Reigns vs. Cody Rhodes
* WWE Women’s Championship Match: Iyo Sky vs. Bayley
* Women’s World Championship Match: Rhea Ripley OR Nia Jax vs. Winner Of Women’s Elimination Chamber Match
W trakcie konferencji zapowiedziano także nową walkę na nadchodzące SmackDown:
* WWE Tag Team Championship #1 Contenders Match: Tyler Bate & Pete Dunne vs. DIY
* Elimination Chamber Qualifying Match: Bianca Belair vs. Michin
* Nick Aldis ogłosi następnego rywala Logana Paula
WWE jeszcze przy okazji potwierdziło nowy format: WWE Speed. Będziemy mieli szybkie, pięciominutowe walki dostępne tylko na X’ie.
Pełna konferencja:

The Rock wraca jako heel. Kodas wybiera Reignsa.
Ja osobiście jak już pisałem, wolałbym Cody'ego z Sethem i pod względem walki oraz samego pasa, który mi się dużo bardziej podoba, ale i tak nie pogardzę jak Kodas wygra złoto. Pierwszy raz od wielu lat obejrzę galę live, a przy okazji zacząłem ostatnio nadrabiać co ciekawsze dla mnie gale Dablju z ostatnich kilku lat.
Problem polega na tym, że samo WWE postawiło się w kiepskim położeniu - to Wrestlemania 40 - jubileuszowa, a oni dali wygrać RR Cody'emu, a obecnie mistrzowie to.... jego jedyni przeciwnicy z poprzednich WMek po powrocie.
Więc Cody ma do wyboru - odgrzany kotlet sprzed 2 lat albo odgrzany kotlet sprzed roku. Nie lubię tego.
Wciąż uważam, że jeżeli w zasięgu ręki jest pobicie rekordu Hulsktera, tp Romek wytrwa do tego czasu jako mistrz; być może jeszcze przeczekają na następnej wm, kiedy to Cody zrówna się z niejakim Austinem w wygrnaych rumble'ach, co więcej, będzie pierwszym, który wygra ten pojedyneczek 3 razy pod rząd.
Jestem w stanie zrozumieć że możecie mieć dość odgrzewanych kotletów, sam kiedy oglądałem na bieżąco to też tak miałem, ale że miałem tak długą przerwę i dopiero mocniej się wdrażam to nie czuję takiego przesytu.
Może to jest wyjście właśnie?
Tak naprawdę, to też jakoś bardziej oglądam restling rok. Wcześniej właściwe bardzo, baaaardzo sporadycznie, tak od 2018 jakoś.
W moim przypadku przerwa była bardzo długa, a tylko gdzieś tam coś zerkałem jak np. Goldberg wracał itp., natomiast to też nie było oglądanie całych gal tylko po prostu ziomeczek podrzucał mi wybrane sagmenty + ewentualnie walki gdzie brał udział. I od jakiegoś czasu troszkę więcej jak zacząłem zerkać na inne rzeczy to poczułem trochę głód powrotu do wrestlingu, no i oto tak jestem tu znów!