Wywiad z Gail Kim (SLAM! Sports)

Ostatnich kilka miesięcy było dla Gail Kim dziwne. Obecnie walczy dla federacji TNA, w której zdobyła po swoim oba najważniejsze pasy dywizji kobiet - TNA Knockouts Title, TNA Knockouts Tag Team Titles (z Madison Rayne). Jeszcze w sierpniu zawodniczka walczyła dla największej mainstreamowej federacji na świecie - WWE. To właśnie wtedy świadomie nie zastosowała się do skryptu i wyeliminowała siebie celowo podczas Divas Battle Royal podczas Monday Night RAW 1 sierpnia. Kilka dni później oświadczyła na Twitterze, że opuściła WWE, jednakże federacja tego nie potwierdziła, a Gail widniała na stronie rosteru jeszcze przez dłuższy czas. Co zmusiło byłą posiadaczkę WWE Women's Championship do wycofania się z kontraktu. Jej decyzja o złamaniu scenariusza przez wcześniejsze wyeliminowanie wzbudziła wiele kontrowersji wśród wrestlingowego świata. Wiele osób nazwało jej akcję - nieprofesjonalną, jednak sama zawodniczka broni wciąż tej decyzji.
Gail Kim - "Nie żałuje niczego z tego co zrobiłam. Miałam się wyeliminować najszybciej jak to było możliwe i to zrobiłam. Moja decyzja była tylko odpowiedzią na ich brak szacunku w stosunku do mnie. Nikt nie ma pojęcia przez co przeszłam w tej federacji, przez jak duży brak szacunku. Jednak moja akcja nie była tylko z tego jednego powodu. To była kulminacja wszystkich lekceważeń, które wycierpiałam. Pozostałe kobiety i dywizja kobiet, jako całość, też przez nie przechodzą. Ja zajęłam tylko swoje stanowisko. Wielu fanów oglądających RAW zauważyło co zrobiłam. Jednak z federacji nikt tego nie zauważył, co pokazuje, jak bardzo ich to nie obchodzi. Poszłam do Johnny'ego (John Laurinaitis) po całym zajściu i powiedziałam o tej walce. Jego reakcja na całe zajście była następująca - "Tak. Słyszałem o tym. To było niezłe główno." Byłam zdumiona i powiedziałam, jak sama siebie wyeliminowałam, a on zaczął się tylko śmiać. Jak fani mają odbierać poważnie dywizję, skoro ludzie pracujący w federacji tego nie robią? Gdyby to tyczyło się któregoś z mężczyzn, który sam siebie by wyeliminował, to wtedy zostałby dosadnie ukarany, ale skoro to była kobieta, to nikt nie przykładał do tego żadnej wagi, nawet kiedy im o tym powiedziałam."

Jej walka w Battle Royal podczas RAW 1 sierpnia była jej ostatnim występem na wizji w WWE, jednak kiedy Gail Kim zażądała zgody na opuszczenie federacji, WWE odmówiło jej. Gail widzi w tej decyzji sposób na skontrolowanie jej do czasu wygaśnięcia jej ostatecznej umowy, która miała miejsce kilka miesięcy później.
Gail Kim - "WWE jest znane z notorycznej kontroli, kiedy chodzi o Twoją karierę. Tej nocy, kiedy był Battle Royal, poszłam do Johnny'ego i powiedziałam, że odchodzę, że nie chcę więcej ich pieniędzy. Chcę być wolna. On zapewnił, że nie będzie z tym problemu, ale oczywiście wyszło inaczej. Nie chcieli, abym pracowała gdziekolwiek indziej do czasu, aż powiedziałam im - "Co to za różnica czy odejdę czy zostanę? Przecież i tak mnie nie wykorzystujecie, widać nie jestem taka wartościowa dla Was, więc mnie wypuśćcie." Jednak, żadnej rekacji nie było."

To był właśnie ten brak szacunku ze strony WWE, który ranił Gail Kim wielokrotnie podczas jej kariery tam. Chodziło głównie o to, że WWE rywalizowało z TNA, a Gail Kim była przecież kilka lat wcześniej budowniczą silnej wówczas dywizji Knockouts. Po siedzeniu w domu przez trzy miesiące i oczekiwaniu na wygaśnięcie kontraktu, Kim powróciła do TNA podczas Impact Wrestling 20 października. Powróciła, jako heel dołączając do Karen Jarrett i Madison Rayne. Od prawie sześciu lat stanęła znów po ciemnej stronie mocy. Tę zmianę przyjęła z otwartymi rękoma.
Gail Kim - "Decyzja o zostaniu heelem była dla mnie bardzo dobra. Czułam, że jest to miły progres w karierze. Kocham to, co teraz robię. Kocham pracować z Karen i Madison. One obie są bardzo utalentowane. Myślę, że Karen jest na zupełnie innym poziomie w byciu heelem, zwłaszcza że bycie pięknym bardzo często przeszkadza w zbieraniu złych reakcji. Jej się to udaje. Jest tak wiele utalentowanych dziewczyn w tej dywizji, a sama dywizja jest bardzo mocna. A fakt, że kobiet jest tam teraz więcej, czyni ją jeszcze lepszą."

Kim nie mogła się doczekać powrotu do TNA i spotkania z dawnymi przyjaciółkami - Tracy Brooks i Christy Hemme. Dwoma kobietami, które również pomagały urosnąć dywizji kobiet w TNA u samych jej podstaw.
Gail Kim - "Jestem bardzo podekscytowana powrotem do federacji. Nie mogę mówić za wszystkich, ale mam takie uczucie, że kiedy wróciłam, nikt nie obwiniał mnie za wcześniejszą decyzję o opuszczeniu TNA. Po powrocie tutaj czuję, że mój czas jeszcze nie minął. Myślę, że wiele osób spodziewało się mojej decyzji o powrocie. Mówiłam w swoim ostatnim wywiadzie przed odejściem z WWE, że prawdopodobnie wrócę. Wszyscy byli bardzo mili. Jestem częścią tej całej rodziny w TNA. Cieszę się, że federacja tak wzrosła od czasów mojego odejścia. Dobrze jest widzieć kierunek, w którym podąża federacja i gdzie ona chce się znaleźć. Jest wiele takich rzeczy, które zostały poprawione, jak na przykład fakt, że federacja zaczęła znacznie więcej podróżować, w porównaniu do czasów, kiedy ja w niej byłam wcześniej. Poprawiły się także warunki produkcji i zwiększyła liczba naprawdę utalentowanych zawodników. Jest taka wspaniała grupa zawodniczek teraz. Wszystkie rozwijają swoje charaktery i wszystkie znają swoje miejsce w dywizji. Pamiętam pierwszą swoją walkę z Tarą. Obawiałam się, że będę zardzewiała i nie będę miała dobrego zgrania. Jednak czułam się bardzo dobrze wracają do ringu i walcząc. Jestem taka szczęśliwa będąc tutaj i mogąc być częścią federacji, w której rzeczywiście liczy się przede wszystkim wrestling."

Wywiad w formie artykułu zaczerpnięty z portalu SLAM! Sports.

dodane przez Vercyn w dniu: 27-11-2011 15:46:34

Udostępnij

Komentarze (31)

Skomentuj stronę

: : (opcjonalnie) :

Nie ma to jak zawodnik, który właśnie opuścił federację i rany nadal są świeże. Wtedy nic tylko do takiego biec i robić z nim wywiad. Tutaj interesująca część dotyczy reakcji Johna Laurinaitisa, który olał fakt, że Kim nie trzymała się scenariusza. Ale swoją drogą nie dziwię się, że zostało to odebrane jako brak profesjonalizmu (ze strony Kim). Gail nie spasowała i postanowiła naszczekać na byłego pracodawcę jeszcze w wywiadzie. To też nie jest profesjonalne, ale kilka ciekawych rzeczy można się dzięki temu dowiedzieć. :)

napisane przez Ghostwriter w dniu : 27-11-2011

Zwłaszcza to wychwalanie pod niebiosa TNA, a przede wszystkim Knockouts. Wcale się nie dziwę reakcji Johna. Nie uważam także, aby Gail była na tyle ważną i znaczącą postacią wtedy w WWE, aby próbować się buntować i okazywać swoje niezadowolenie w taki, a nie inny, sposób. Celowo złamała scenariusz, bo jej się coś nie podobało?

Fakt faktem, że ostatnio nie była wykorzystywana przez fedkę (ostatnia jej rola, to ta w historii miłosnej z Bryanem). Jednak nie upoważnia jej to do pokazywania swojego widzimisię. Zamiast odbębnić kontrakt do końca (gdyż zostały wtedy dwa albo trzy miesiące) i odejść z honorem, to pokazała skrajnie nieprofesjonalne podejście do pracy.

napisane przez Vercyn w dniu : 27-11-2011

Nie jestem pewien ale chyba wszyscy od Vinca przez pracowników po fanów mają to gdzieś. Jakie jest zainteresowanie Divami w WWE widać przez pryzmat fanów. Nawet jak się sama wyeliminowała to nawet fani mieli to gdzieś. Nie zmienia to oczywiście faktu, że podstąpiła bardzo nieprofesjonalnie. Bądź co bądź Wrestling to nie sport dla kobiet.

napisane przez VebVe w dniu : 27-11-2011

Widze że dla niektórych WWE jest nietykalne :) .Zabolalo ze powiedziała prawdę o WWE ?,tylko zaslepieniec uważa że WWE jest najlepsze,najdoskonalsze,po prostu słitaśne :).A prawda jest taka że dla Vinca liczy się tylko kasa,kasa i jeszcze raz kasa,a pracownik to tylko maszynka do wyciskania kasy :).Wspomnieliscie o braku profesjonalizmy , a czy brak szacunku dla pracownika jest profesjonalnym podejściem ?! , oprzytomnijcie :).najgorsze jest to że WWE jest coraz dalej od wrestlingu,Vinc zapomniał o czasach Attitude ( rywalizacja z WCW).Uprzedze gromy od Vebe mówiace o starych piernikach epoki Attitude,ekspertem też nie jestem,ale miałem szczęście oglądać WWF jak i WCW w ich najlepszych czasach,i moja krytyka którą zaraz wyrażę nie jest checią ,,ekspertowania,, a jedynie moimi odczuciami,a mianowicie,to co Vinc zrobił z WWE to jest zwykłe kure... ,za to powinien wisieć !!!!. Gail Kim znowu jest wrestlerką a nie lalką barbie WWE !!!

napisane przez Ja w dniu : 27-11-2011


Cytat: Ja

Gail Kim znowu jest wrestlerką a nie lalką barbie WWE !!!


Gdyby naprawde chciala byc wrestlerka, to poszlaby na scene niezalezna, a nie do TNA...

napisane przez Bever w dniu : 27-11-2011

Popsioczyć na starego pracodawce, czyli lecimy banałami. Choć faktem jest, że dywizja kobieca w WWE jest taka "na odwal sie". Vince zrobił z WWE to co zrobił i jasne jest, że zrobił to dla zysku. Chodzi mu o zarabianie jak najwięcej kasy tak jak każdemu człowiekowi na tym świecie, więc nie rozumiem co niektórych tak dziwi. Żeby wogóle zaistniała możliwość powrotu WWE do dawnego stanu rzeczy musi sie to opłacić. Moim zdaniem potrzebne jest kolejne Monday Night Wars.

napisane przez Carnage w dniu : 27-11-2011

Gail już będąc w WWE krytycznie się odnosiła co do swojego chlebodawcy, więc nie rozumiem argumentów typu: to typowe by zjechać byłego pracodawcę, albo oskarżać o brak profesjonalizmu, kiedy po prostu chciała czegoś dowieść - nie na złość sobie czy innym, ale pokazać w jakim poważaniu jest to co się dzieje u Div.
Śmiejecie się z TNA że swojego własnego show nie oglądają, a Gail tymczasem udowodniła że i WWE olewa wiele rzeczy i w kwestii produkcji show nie jest machiną bez wad.

A co do samego profesjonalizmu: miała zostać wyeliminowana, nawet nie dostała INFORMACJI OD AGENTA jak to zrobić, więc zrobiła to najprościej jak mogła. Tak więc dla obserwatora z boku zrobiła to co od niej wymagano i tyle.

napisane przez Ceglak w dniu : 27-11-2011


Cytat: Ceglak

kiedy po prostu chciała czegoś dowieść - nie na złość sobie czy innym, ale pokazać w jakim poważaniu jest to co się dzieje u Div.


A co tu dowodzić? Kim walnęła w pracodawcę, z którym się skonfliktowała i tyle (bez względu na to czyja to wina; swoją drogą - wersji oficjeli WWE nie znamy). Jeżeli sam bym był właścicielem federacji i miał przyjąć Gail, to pierwsze co bym pomyślał "to ta, która pyszczyła poprzedniemu pracodawcy". I pod tym względem jej zachowanie jest nieprofesjonalne, rzekłbym gówniarskie - spodoba się hejterom WWE , może nowemu pracodawcy, który chwyta każdy odrzut od Vince'a, ale sytuacji w WWE nie zmieni. Jak w TNA będzie syf (podobnie jak WWE - Diexieland nie jest idealny), to już raczej nie będzie mogła sobie pozwolić na głośne narzekanie. Chyba, że chce mieć opinie takiej, która wszędzie narzeka i wszędzie się jej nie podoba.

Kim dołączyła do galerii wrestlerów/div, które odchodziły obrażone z federacji. Hejterzy WWE cieszą się, że znowu ktoś napluł na federację Vince'a i tyle ich radości. Tekstów Kim nie traktowałbym jako prawdy objawionej, a jej samej wznosił na piedestał. To nie wilk wyje, a mały jamniczek szczeka. Ot, taka chwilowa pożywka dla wrestlingowych mediów, trochę więcej światła na szczegóły konfliktu, jakieś tam potwierdzenie tego, jak to wygląda za kulisami, historia jakich wiele...

napisane przez Ghostwriter w dniu : 27-11-2011

nie nie, Kim dołączyła do galerii wrestlerów, którzy jeszcze będąc w WWE obraziła się na nich, a to duża różnica.

Odchodząc z TNA, nie odchodziła z powodu warunków tam panujących, tylko i wyłączenie z powodu kasy. Nie jest to jej pierwszy przeskok, jednocześnie jest to pierwszy raz kiedy odchodząc(czy już przed odejściem) miała co nieco do powiedzenia, więc w jej przypadku nie wrzucałbym jej do jednego worka z innymi szukającymi poklasku.

Jeśli chodzi o mnie to, nie współczułem jak żaliła się będąc w WWE, bo powiedziała po co tam idzie, po kasę, a jeśli tak to trudno, niech cierpi skoro wybrała kasę. Natomiast rozumiałem jej frustrację z powodu totalnego wręcz olewania jej osoby i wielu innych div.

Jeszcze raz powtórze, Gail dała prztyczka w nos, wszystkim tym, którzy uważali WWE za perfekcyjna maszyne jeśli chodzi o produkcje show. I tyle w temacie, nic mniej i nic więcej.

napisane przez Ceglak w dniu : 27-11-2011


Cytat:

A prawda jest taka że dla Vinca liczy się tylko kasa,kasa i jeszcze raz kasa,a pracownik to tylko maszynka do wyciskania kasy


A Federacja która wydaje setki tysięcy jak nie milionów na organizacje i promocje gal to fundacja charytatywna czy biznes, który się robi dla kasy?

Cytat:

A prawda jest taka że dla Vinca liczy się tylko kasa,kasa i jeszcze raz kasa,a pracownik to tylko maszynka do wyciskania kasy


Pracownika ma umowę i ma pracować. Nikt Gail Kim nie obiecał pasa i feudu z Ceną.

Cytat:
Vinc zapomniał o czasach Attitude


Vince pamięta o erze Attitude, aleto nie lata 90. Teraz za puszczenie brutalności w TV w godzinach 18-20 WWE może spotkać tylko proces o propagowanie agresji wśród dzieci. To nie te czasu kiedy można było się cieszyć swobodną nie skrępowaną agresją i wulgaryzmami w telewizji.

Cytat:

Moim zdaniem potrzebne jest kolejne Monday Night Wars.


Przecież był niedawno
Vince wyraźnie pokazał kto jest dominującą federacją i gdzie jest miejsce TNA.

Cytat:

Śmiejecie się z TNA że swojego własnego show nie oglądają, a Gail tymczasem udowodniła że i WWE olewa wiele rzeczy i w kwestii produkcji show nie jest machiną bez wad.


Ok jest powiedzmy 15 dziewczyn i 10 minut czasu antenowego dla nich. Wszystkich się nie da wrzucić. Zresztą ciekawe czy byście chcieli oglądać więcej kobiet w WWE.

Gail dostawała kase i wszystko co to miała zagwarantowane w kontrakcie. Na dodatek nie musiała za bardzo pracować. Jakby faktycznie zależało by jej na wrestlingu to poszła by prosto do Shimmer.

napisane przez VebVe w dniu : 27-11-2011


Cytat:

Na dodatek nie musiała za bardzo pracować.


Zdaje się zapominasz o house shows.

A czemu poszła do TNA - to akurat też niejednokrotnie podkreślała - tam ją szanowano.

cytujesz mnie a odnosisz się do kwestii w ogóle z cytatem nie związanych.

napisane przez Ceglak w dniu : 28-11-2011

[QUOTE]Przecież był niedawno Vince wyraźnie pokazał kto jest dominującą federacją i gdzie jest miejsce TNA[/QUOTE]

Może źle się wyraziłem. Chodziło mi o realną konkurencje dla WWE taką jaką było WCW podczas Monday Night Wars. Żeby zamiast po prostu splunąć i posłać "konkurencyjną" federacje w kąt, WWE był zmuszone zrobić najazd czołgiem(użycie tej akurat metafory było zamierzone :P).

napisane przez Carnage w dniu : 28-11-2011


Cytat: Ceglak

nie nie, Kim dołączyła do galerii wrestlerów, którzy jeszcze będąc w WWE obraziła się na nich, a to duża różnica.


Łał! Obraziła się będąc jeszcze w WWE, bo nie dostawała pushu i nie podobało się jej, co tam się dzieje. Rzeczywiście czyni ją to wyjątkową...


Cytat: Ceglak
Odchodząc z TNA, nie odchodziła z powodu warunków tam panujących, tylko i wyłączenie z powodu kasy. Nie jest to jej pierwszy przeskok, jednocześnie jest to pierwszy raz kiedy odchodząc(czy już przed odejściem) miała co nieco do powiedzenia, więc w jej przypadku nie wrzucałbym jej do jednego worka z innymi szukającymi poklasku.


Niekoniecznie musiała szukać poklasku. Może była rozżalona i po prostu postanowiła jeszcze raz głośno opowiedzieć o swoich "krzywdach"...


Cytat: Ceglak
Jeśli chodzi o mnie to, nie współczułem jak żaliła się będąc w WWE, bo powiedziała po co tam idzie, po kasę, a jeśli tak to trudno, niech cierpi skoro wybrała kasę. Natomiast rozumiałem jej frustrację z powodu totalnego wręcz olewania jej osoby i wielu innych div.


No i kasę dostała? Bo jeżeli Vince w konia by ją zrobił na kasie lub zmuszał do jakichś niegodziwości, to jeszcze byłbym skłonny stwierdzić "to nie fair".

Olewanie jej osoby i innych div? A co ona chciała? Więcej czasu antenowego dla siebie? Długiego runu z pasem? Żeby dywizja div miała więcej czasu? Jak dla mnie divy dostają tyle czasu, ile powinny. Ludzie jakoś też nie krzyczą "Więcej div!".

Co do szacunku, to należy się on każdemu. A że w WWE pod tym względem nigdy nie było różowo, to już druga sprawa i tutaj raczej Kim nas nie oświeciła. Były większe numery niż te z Kim.

napisane przez Ghostwriter w dniu : 28-11-2011


Cytat: Ghostwriter

Rzeczywiście czyni ją to wyjątkową...


Są różne okoliczności rozstań i nie czyni jej to wyjątkową, jednak miała na tyle "jaj" że swoje zdanie wyrażała jeszcze w WWE, czyli była krok przed całą masą cwaniaków, którzy dopiero swoje żale wylewali podczas shootowych wywiadów.


Cytat: Ghostwriter
Olewanie jej osoby i innych div? A co ona chciała?


Olewali ją i inne divy to pokazała wszystkim jaki jest faktyczny stan Div i jak bardzo mają je w dupie w WWE. Nikt nawet nie raczył zareagować podczas show jak sobie po prostu opuściła ring, ani nawet po fakcie - to jest dopiero LOL.

Do tego, jeszcze raz podkreśle, pokazała że ich "wzorowa" produkcja show jest daleka od ideału(pod względem produkcji show) na jaki wszyscy kreują WWE.

napisane przez Ceglak w dniu : 28-11-2011


Cytat: Ceglak

Do tego, jeszcze podkreśle, pokazała że ich "wzorowa" produkcja show jest daleka od ideału(pod względem produkcji show) na jaki wszyscy kreują WWE.


Jasne, że show WWE jest daleki od ideału. Fani WWE regularnie narzekają na różne kwestie chociażby na tym forum. A które federacja "produkuje" idealny show? Która robi to lepiej od WWE?

Swoją drogą - polemizujesz z gościem, który divy przewija (bez względu na federację). Spełnić zachcianki Kim - to jak dla mnie po prostu dłuższy kawałek do przewinięcia.

napisane przez Ghostwriter w dniu : 28-11-2011

Nie jestem pewien czy poprzez produkcję rozumiemy to samo. Ale mniejsza o to.


Cytat: Ghostwriter

Swoją drogą - polemizujesz z gościem, który divy przewija (bez względu na federację)


Ghostwriter, teraz to... masz rację, nie wiem po co w ogóle na ten temat rozmawialiśmy skoro tak to przedstawiłeś. Mogłeś sobie to wpisać chociaż w opis, albo podpis, żebyśmy wszyscy wiedzieli na przyszłość 8-)

napisane przez Ceglak w dniu : 28-11-2011


Cytat: Ceglak

Nie jestem pewien czy poprzez produkcję rozumiemy to samo. Ale mniejsza o to.


A co masz w takim razie na myśli pisząc o produkcji? (Jeżeli już sugerujesz, że możemy mieć coś innego na myśli.)


Cytat: Ceglak
Ghostwriter, teraz to... masz rację, nie wiem po co w ogóle na ten temat rozmawialiśmy skoro tak to przedstawiłeś. Mogłeś sobie to wpisać chociaż w opis, albo podpis, żebyśmy wszyscy wiedzieli na przyszłość 8-)


A ja nie widzę w tym nic złego, że rozmawialiśmy na ten temat. Chciałem ci przez to dać do zrozumienia, że ja nie oglądam div, zakładam, że niektórzy też nie oglądają/nie jarają się nimi jakoś szczególnie i np. fakt, że te dostają za mało czasu - nie jest dla mnie zmartwieniem.

Co natomiast do samego faktu strzelania fochów przez divę, to nie muszę jarać się dywizją kobiet, żeby ocenić jej wypowiedzi. Tym bardziej, że zarzut kręci się wokół pushu, a tutaj zawsze będzie masa niezadowolonych (bardziej lub mniej słusznie). I tak samo stwierdziłbym np. na temat CM Punka, jeżeli ten nagle zacząłby narzekać na federację Vince'a i całował po stopach nowego pracodawcę.

Załóżmy taką hipotetyczną sytuację, że jest jakiś zajebisty westler/diva niedoceniany/a przez fedkę. Przymierza się do odejścia i... a) łamie scenariusze, narzeka na swój los dziennikarzom przed i po odejściu b) robi swoje do końca kontraktu, dziękuje byłemu pracodawcy, a po jego zmianie zaczyna robić karierę u konkurencji. Które z tych rozwiązań nazwałbyś profesjonalnym?

Dodam jeszcze, że choć uważam postępowanie Kim za niezbyt mądre, to z przyjemnością czytam podobne teksty. W końcu nie ma to jak obrażona gwiazda, która krytykuje byłego pracodawcę. Zawsze kilka smaczków wypłynie. Ale tutaj też należałoby brać poprawkę, czy wersja przedstawiona przez Kim jest prawdziwa. Jak w każdej sytuacji - wersji wydarzeń jest tyle, ilu ludzi.

napisane przez Ghostwriter w dniu : 28-11-2011

wasze wypociny o profesjonalizmie skomentuje tylko tak,jak pójdziecie do swojej pierwszej pracy to zrozumiecie Gail :) bo to że pracownik jest na kontrakcie,to nie znaczy że można go nie szanować ! i tuaj własnie objawia się prawdziwy profesjonalizm !.

napisane przez Ja w dniu : 28-11-2011


Cytat: Ja

jak pójdziecie do swojej pierwszej pracy to zrozumiecie Gail


a jak nie chcę zmieniać obecnej?

się trochę rozpiszę

Natomiast ja ją wziąłem w obronę, bo nie jest to TYPOWY przypadek płakania po zerwaniu kontraktu. Do tego akurat zwykle nie szukam jakichś tam tanich plotek w tym wszystkim, a dodatkowo Gail nie rzuciła jakąś sensacją, a jedynie powiedziała co myślała.

Kwestię PUSHU można poruszyć, bo nigdzie Kim nie powiedziała że chciała tytułów, tylko dała do zrozumienia, że chciała być czymś więcej niż ozdobą, a niestety nie było na to szans, bo divy są olewane. Tutaj jak już napisałem wybrała kasę i mogła się z tym liczyć, ALE nie zawsze tak było i przypadki Trish, Lity, Mickie, czy nawet jej własne poprzednie doświadczenia pozwalały myśleć że nie będzie aż tak źle.

Zaciekawiło mnie natomiast to jak podeszli agenci i oficjele do faktu że podczas walki po prostu opuściła ring.

I z tego miejsca napiszę co rozumiem poprzez wartości produkcyjne.
Reklama, marketing, show/piro/themy, bla bla bla, aż do pracy w ringu, która jest wcześniej jakoś tam opisana. A wygląda to tak:
Ktoś nad tym wszystkim myśli, zazwyczaj booker, potem przejmują to inni aż wszystko trafia do agentów, którzy wyznaczają wrestlerom pewne spoty/główne zamierzenia i w przypadku różnego rodzaju eliminatorów: kto odpadnie pierwszy, kto kogo wyeliminuje, bo inaczej byłby burdel, gdyż podejrzewam że nikt nie chciałby być pierwszym kto odpadnie, inny chciałby największą liczbę wyeliminować itd.

Dochodzimy więc do pracy agentów, którzy w konkretnym przypadku, albo nie dostali wytycznych, albo nie przekazali ich dalej poza wskazaniem zwyciężczyni. I doszło do sytuacji że divy zostały wypuszczone samopas.

Teraz następuje oczywiście wielkie zdziwienie pośród kumatych fanów, którzy zdają sobie sprawę, że w ten sposób nawet jakby divy miały coś znaczyć to nie ma na to szans. Jak twierdzisz są fani, którzy w sumie i tak div nie oglądaja i mają to w dupie co się z nimi stanie, nie zmienia to jednak faktu że PRODUKT wychodzi chujowo, bo to że czegoś się nie ogląda nie znaczy, że tego nie ma.
W tym momencie właśnie Vince moczy w swoim najlepszym polu, bo właśnie takie rzeczy mają w WWE najlepiej dopilnowane, mogą zjebać booking, mogą dać widzom coś czego nie chcą oglądać, ale wykonują to zwykle wręcz idealnie, nawet jeśli idealnie oznacza, że coś jest wymyślone na kolanie i przekazane w ciągu pięciu minut, to nie ma się jak do produktu finalnego na wizji doczepić(nie mówię tu o JAKOŚCI walki, bo za to odpowiadają już tylko i wyłącznie wrestlerzy, chodzi tylko o najważniejsze spoty itd).

A tu taka Gail Kim, żadna w obecnej chwili gwiazda, po prostu schodzi z ringu, a czemu? Jak to masz w opisie Ghostwriter 'because she can' i nikt nawet nie reaguje. Czyli ktoś tu ma naprawdę w dupie fanów i wydawać by się mogło że może jest to i Gail Kim, tyle że ona chciała coś przekazać swoją postawą, niestety WWE nawet nie reaguje i jak olewali Kim tak dalej ją ignorują.

napisane przez Ceglak w dniu : 28-11-2011

Wiesz "Ja"... dokładnie to samo pomyślałem czytając Twoje "wypociny". Idź do pracy i znajdź taką, w której będzie raj. Albo inaczej - zacznij narzekać w swojej pracy na lewo i prawo, a po odejściu nawijaj dziennikarzom, jak to tam było źle. Na pewno kolejni pracodawcy przyjmą Cię z radością... Akurat w Polsce, to wielu może pozazdrościć Kim jej fuchy.

Na czym polegał właściwie brak szacunku do Kim? Ten brak szacunku, to brak programu dla niej? To samo może powiedzieć wielu wrestlerów. Chciała kasy McMahona? Przecież ją dostała.

napisane przez Ghostwriter w dniu : 28-11-2011

Ghostwriter, spójrz na to z tej strony: może Gail miała swoje ambicje oraz plany i chciała je realizować, jednocześnie dbając o swoją przyszłość. Teraz się lepiej rozumiemy? ;)

napisane przez Ceglak w dniu : 28-11-2011

jak sie robi to pole cytat??

napisane przez sjsms w dniu : 28-11-2011

Gail to taki Chris Jericho w WCW (No jestem tu już 3 miesiące i żadnego mega pushu! SKANDAL!)

Czemu Gail ma być wyjątkowa? Jest cała plejada gwiazd które pokorą i ciężką pracą zapracowały sobie na swoje miejsce. The Miz, R-Truth, John Cena, CM PUNK (tego ostatniego dopisuje z ciężkiem sercem, ale taka prawda) praktycznie wszyscy main eventerzy bez dopisku "Stary mi załatwił".

Cytat:


a) łamie scenariusze, narzeka na swój los dziennikarzom przed i po odejściu b) robi swoje do końca kontraktu, dziękuje byłemu pracodawcy


Jak kiedyś Vttitude pokazałem prawdziwego wrestlera na przykładzie Kavala. Tak się zachowuje profesjonalista. Bez żalu, bez płaczu, poszedł dalej i robi to co kocha bo to prawdziwa postać dla której liczy się wrestling, a nie pokazywanie fochów.

Cytat:

wasze wypociny o profesjonalizmie skomentuje tylko tak,jak pójdziecie do swojej pierwszej pracy to zrozumiecie Gail :) bo to że pracownik jest na kontrakcie,to nie znaczy że można go nie szanować ! i tuaj własnie objawia się prawdziwy profesjonalizm !.


W tym temacie to akurat prawie wszyscy mieli za sobą takie coś jak pierwsza praca. Ja też nie dostawałem jakiegoś szacunku. Zawsze chciałem żeby ktoś podszedł "No cześć Seba dobra robota jutro dostajesz stanowisko prezesa". Ani umowa mi tego nie gwarantuje, a kase dostawałem to siedziałem cicho. Jak mi się przestało podobać zwyczajnie odszedłem nie płacząć wszystkim żę mój były szef to chuj.


Cytat:

W tym momencie właśnie Vince moczy w swoim najlepszym polu, bo właśnie takie rzeczy mają w WWE najlepiej dopilnowane, mogą zjebać booking, mogą dać widzom coś czego nie chcą oglądać

W gwoli ścisłości Vince nie targetuje w twoją osobę tylko 8-14 latków i tym widzą dostarcza przednią rozrywkę.

napisane przez VebVe w dniu : 28-11-2011

Vebve odświeżę Ci pamięć może trochę, to nie był pierwszy run Gail w WWE żeby się żalić w stylu, także NIE PRZEKRĘCAJ FAKTÓW:


Cytat: VebVe

(No jestem tu już 3 miesiące i żadnego mega pushu! SKANDAL!)



Cytat: VebVe
W gwoli ścisłości Vince nie targetuje w twoją osobę tylko 8-14 latków i tym widzą dostarcza przednią rozrywkę.


A to się czego odnosi, bo nie bardzo rozumiem? Z góry piszę że nie oczekuje odpowiedzi, bo napisałem o samej PRODUKCJI(jaka by nie była i czego by się nie odnosiła), a nie o targecie.
Także nie wybieraj części zdania, która zupełnie nie oddaje mojego przekazu w powyższych postach.
W ogóle to nie było absolutnie tematem tej dyskusji. Więc nie szukaj tematu tam gdzie go nie ma.

napisane przez Ceglak w dniu : 28-11-2011

Skoro nie oczekujesz odpowiedzi to jej nie dostaniesz.

Cytat:


Vebve odświeżę Ci pamięć może trochę, to nie był pierwszy run Gail w WWE żeby się żalić w stylu


Czyli to powód żeby wywyższać ją ponad wszystko? Tu jest taka sama sytuacja jak z Christianem. Gail powinna dobrze wiedzieć że WWE średnio się zapatruje na osoby które od tak mogą przejść do TNA. Zresztą dostała nawet WWE WOMAN Championship. W jej sytuacji są niemal wszystkie Divy, ale to nie powód żeby pokazać się tak złej strony. Ja bym np. takiej Divy nie zatrudnił bo raz że ma wysokie wymagania dwa to to że jak nie dostanie tego czego chce pójdzie wypłakiwać się do mediów.

Wrestling to ciężki zawód i nie miejsce dla rozwrzeszczanych panienek. A że TNA przyjęło ją z otwartymi rękami (jak każdy "ściep" z WWE) to wypowiada się w samych superlatywach. Ciekawe co będzie mówić za 2-3 miesiące jak się skończy SL z Karen i będzie musiała walczyć z Knockouts o miejsce w TV, a przy Winer, Velvet Sky itd to nie będzie łatwe.

napisane przez VebVe w dniu : 28-11-2011

Jakie wywyższać, skąd Ty bierzesz takie argumenty? Kto to gdziekolwiek napisał? Dlatego nie oczekuje na takie pytania odpowiedzi, bo znam na nie odpowiedź i nie potrzebuje żebyś się tłumaczył ze swojego błędu.

Tak samo jak nie oczekiwałem odpowiedzi na pyt o Gail, ani o target(skąd to w ogóle się wzięło, następnym razem doczytaj trochę), bo fakty są jakie są i się nie ma co z nimi kłócić, natomiast Ty, nie wiadomo skąd bierzesz sobie takie "nowinki" i próbujesz zabłysnać.


Cytat: VebVe

WWE średnio się zapatruje na osoby które od tak mogą przejść do TNA.


Nie jestem pewien czy dobrze Cie rozumiem, ale Twój "ulubieniec" Punk jest chyba zaprzeczeniem tej tezy. Punk HIPOTETYCZNIE mógł się przenieść, ale walczył o kasiore, push i to dostał. Kasa mu została, a push w niebiosa... trochę poszedł się je...


Cytat: VebVe
A że TNA przyjęło ją z otwartymi rękami (jak każdy "ściep" z WWE) to wypowiada się w samych superlatywach.


RAZ - Gail zawsze podkreślała dobrą atmosferę w TNA - FAKT, tu Twój argument jest nic nie wart.
DWA - Już jakiś czas żaden "ściep"(Gail jest na tyle przydatna że nie zasługuje na takie miano, a odchodząc z TNA była bardzo wysoko wśród KO) nie został przygarnięty, a wielu wrestlerów odpadło z WWE w międzyczasie. I chociaż jest wiele racji w przyjmowaniu odpadków z WWE, to Gail nie jest akurat śmieciem z WWE.
TRZY -
Cytat: VebVe
Ciekawe co będzie mówić za 2-3 miesiące jak się skończy SL z Karen i będzie musiała walczyć z Knockouts o miejsce w TV, a przy Winer, Velvet Sky itd to nie będzie łatwe.
- to nie argument to przypuszczenia.

napisane przez Ceglak w dniu : 28-11-2011


Cytat: Ceglak

Ghostwriter, spójrz na to z tej strony: może Gail miała swoje ambicje oraz plany i chciała je realizować, jednocześnie dbając o swoją przyszłość. Teraz się lepiej rozumiemy? ;)


Ależ ja cały czas rozumiem, że Gail ma ambicje! Gdyby ich nie miała, to pewnie nie żaliłaby się mediom, że została źle potraktowana w WWE. Dochodzi tutaj jeszcze sprawa dumy. Każdy z nas chce być szanowany - oczywiście dla każdego te słowo co innego znaczy. Jedni chcą mieć regularny dopływ gotówki na konto i mają w zwisie wkurwiającego szefa, a inni chcą, żeby rzucać im pod nogi kwiaty na czerwonym dywanie. Czytam to, co naopowiadała dziennikarzom Kim i wychodzi na to, że główne zarzuty względem federacji wyglądają następująco: brak pushu, odstawienie na boczny tor, mała promocja i mało czasu antenowego dywizji div. Natomiast odbicie piłeczki z tym wyeliminowaniem się na RAW wbrew scenariuszowi uważam za kuriozum. Raz, że (jak wynika z artykułu) w biznesie zostało to odebrane jako brak profesjonalizmu (z czym oczywiście się zgadzam), a dwa, że... Kim stawia zarzut, że nikt jej nie ukarał... To fanaberia jakaś! W czasach, w których mobbing w pracy to norma, takie teksty są co najmniej śmieszne.

Zawodnicy TNA, którzy idą do WWE nie powinni spodziewać się wielkiej kariery. Co najwyżej trochę więcej kasiorki. Wiedzą to np. żyjący za oceanem fani z Polski, a nie wiedzą osoby związane z biznesem?

napisane przez Ghostwriter w dniu : 28-11-2011

hehehe nieźle napisane z tym mobbingiem, ale odbierzmy to tak jak wyglądało w rzeczywistości, po prostu WWE jest tak samo profesjonalne w stosunku do Div(poza sesjami zdjęciowymi) jak Gail do nich w ostatnim czasie.

Ghostwriter nie wmówisz mi że jakby jakiś mega charyzmatyczny heavyweight, zakładamy że taki by istniał 8) chciał przejść z TNA do WWE to Vince bez patrzenia na rachunek zysków i strat by go ujebał, tylko po to żeby pokazać mu jego miejsce.

napisane przez Ceglak w dniu : 28-11-2011


Cytat: Ceglak

hehehe nieźle napisane z tym mobbingiem, ale odbierzmy to tak jak wyglądało w rzeczywistości, po prostu WWE jest tak samo profesjonalne w stosunku do Div(poza sesjami zdjęciowymi) jak Gail do nich w ostatnim czasie.


Powiedzmy tak - WWE divy promuje słabo lub tylko nieliczne (zazwyczaj posiadaczkę pasa + trochę jej aktualną oponentkę). A Gail chciałaby, żeby ta dywizja była bardziej dopieszczona, więcej czasu itd. I tutaj znowu wracamy do tej różnicy - ja uważam, że divy powinny robić co najwyżej za partnerki dla wrestlerów, a ty najwyraźniej walki z udziałem kobiet lubisz. Zatem specjalnie mnie postępowanie WWE nie rusza.


Cytat: Ceglak
Ghostwriter nie wmówisz mi że jakby jakiś mega charyzmatyczny heavyweight, zakładamy że taki by istniał 8) chciał przejść z TNA do WWE to Vince bez patrzenia na rachunek zysków i strat by go ujebał, tylko po to żeby pokazać mu jego miejsce.


Pewnie na dzień dobry w szybkim squashu zniszczyłby go Mason Ryan :)

A tak na poważnie, to jak na razie takiej sytuacji nie było, więc możemy gdybać. Historia pokazuje, że należy być sceptycznym, co do szans eks-zawodników TNA w federacji McMahona. Chyba, że coś mi umknęło, bo mam lukę jeżeli chodzi o wrestling sięgającą połowy lat 90. :)

napisane przez Ghostwriter w dniu : 28-11-2011

Jeśli chodzi o zawodników TNA to nie sięgniesz dalej pamięcią jak do 2002. I rzeczywiście ciężko byłoby tu cokolwiek przedstawić.
Ale można za przykłady podawać liczne przypadki wrestlerów z WCW czy rodzynki z RoH, które zrobiły karierę na poziomie main eventerów, więc na tym bazuje moją myśl.


Cytat: Ghostwriter

ja uważam, że divy powinny robić co najwyżej za partnerki dla wrestlerów, a ty najwyraźniej walki z udziałem kobiet lubisz


Powiem Ci, żeby było śmieszniej, moje oglądanie WWE ogranicza się głównie do Youtuba po RAW, od biedy Smacka, bądź jakieś PPV.
Divy w ogóle mnie nie ruszają jeśli chodzi o pojęcie wrestlerek. Chodzi o samo podejście WWE do pracowników, czy szanowanie fanów jak już coś wrzucają na ring podczas tygodniówek czy ppv.
I pewnie gdyby nie przypadek Gail bym ogóle się nie odzywał w tematach WWE, ale jej przykład pokazał dobitnie stosunek WWE do wielu rzeczy.

napisane przez Ceglak w dniu : 28-11-2011

Też pomyślałem o WCW; że są przykłady wrestlerów, którzy przeskoczyli do Vince'a i zrobili kariery. RoH jako przykładu bym nie dawał, bo to za mały kaliber i nie napsuła (chyba, że czegoś nie wiem) krwi McMahonowi jakoś szczególnie. W każdym razem nie odeszli mu tam Hogan, Flair, czy Hardy.

Co do tego stosunku WWE do wrestlerów i div, to myślę, że to nie jest łatwy biznes. Trzeba mieć twardą dupę, żeby się tam odnaleźć. Nie ma nic gorszego niż narzekanie, bo prędzej, czy później zostanie to odebrane jako użalanie się nad sobą. Gail to kobieta i tutaj wypadałoby mieć więcej wrażliwości. Ale prawda jest taka, że ten biznes jest twardy również dla kobiet.

napisane przez Ghostwriter w dniu : 28-11-2011

Reklama

Partnerzy

plagiat

Czat

Kontakt

Poznaj redakcje portalu.

Napisz do nas: redakcja@wrestling.pl

Reklamy