Za nami ostatni epizod WWE Friday Night SmackDown przed Clash in Paris. Niebieska tygodniówka zawitała w piątkowy wieczór do Lyonu, a my przedstawiamy podsumowanie najważniejszych informacji z tego show.
Show otworzył Logan Paul. Zauważa, że to po jego przybyciu WWE udało się najpierw podpisać umowę z Netfliksem, a potem z ESPN. Podkreśla, iż to on jest przyszłością, co niektórym się nie podoba. Natomiast Cena to przeszłość i Paul jest symbolem zmiany dla tego biznesu.
Oczywiście szybko zareagował na te słowa John, który został gorąco przywitany. Ripostuje Paula, że jest głupi, myśląc, że to wszystko udaje się bez fanów. Widzi potencjał w Loganie, ale ten nie do końca wszystko rozumie. I Paul wcale nie jest w czymś oryginalny. Np. to Cena nokautował ludzi kastetem już 20 lat temu. Cena mówi Paulowi, że kiedyś był popularny przez głupie filmiki i dissy. A teraz wpływ Logana na wszystko zdecydowanie zmalał i traktuje WWE jako ratunek, czym inni są zniesmaczeni. Cena idzie dalej i opuszcza ring, by… podejść do dziecka, które kilka miesięcy temu obrażał w Belgii. Zauważa, iż on jest w stanie przyznać się do błędu i przeprosić, po czym to zrobił. Dodaje, że to sam Paul prosił o walkę. Podsumowuje, iż jeżeli Paul nie rozumie wrestlingu, to wrestling go zniszczy.
Mieliśmy dostać walkę o pasy tag team kobiet. Zamiast tego Chelsea Green i Alba Fyre zaatakowały Charlotte Flair przed pojedynkiem. Bliss w singlowym pojedynku pokonała Green. Potem trwała bójka, gdzie Green i Fyre poradziły sobie z kontuzjowaną Charlotte i Alexą.
Najpierw dostaliśmy winietę z wypowiedzią Aleistera Blacka o Damianie Prieście, a chwilę potem wywiad Priesta o Blacku.
Michin w kilka sekund poradziła sobie z Kianą James, ale po walce Giulia kontynuowała atak na nowej pretendentce do mistrzostwa kobiet US.
Przeszliśmy do pojawienia się w ringu Drew McIntyre’a. Pyta komentatorów o status Cody’ego Rhodesa, po czym wspomina o zeszłotygodniowym ataku Randy’ego Ortona. Szkot nie chce tracić czasu, więc szybko przechodzimy do wyjścia „Vipera”. McIntyre tłumaczy Ortonowi, że jeżeli atak dotyczył w jakimkolwiek stopniu wydarzeń ze SummerSlam, to nie ma pretensji. Ale nazywa go głupkiem, jeżeli to dotyczy Cody’ego. Drew nazywa Rhodesa manipulatorem. Na dowód wspomina turniej King of The Ring.
Orton krótko zripostował, iż być może McIntyre ma rację… ale i tak traktuje go jak palanta. To wywołało bójkę. Randy szykował się do RKO… gdy zaingerowali ochroniarze i oficjel – Shane Helms. Skończyło się to RKO dla security i Helmsa, ale Drew w porę zdołał uniknąć finishera.
Street Profits pokonali Melo Don’t Miz. To oznacza, że Angelo Dawkins i Montez Ford zawalczą z Wyatt Sicks o pasy tag teamowe w Paryżu.
Na zapleczu doszło do krótkiej konfrontacji, gdzie Jade Cargill poinformował Tiffany Stratton o nadejściu ich kolejnej walki.
W main evencie Sami Zayn pokonał Solo Sikoę i został nowym mistrzem US. Jacob Fatu i Jimmy Uso zdołali odeprzeć ingerencje JC Mateo, Tongi Loi i Talli Tongi. Zayn w decydującym momencie dwukrotnie wymierzył Helluva Kick Solo i go przypiął.
Skrót gali:
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.